Zagadki kryminalne - gra forumowa

First topic message reminder :

Na początek krótkie wyjaśnienie zasad: organizator wrzuca zdanie czy dwa wstępu do zagadki, a pozostali gracze zadają mu pytania, które pomogą ustalić co dokładnie się wydarzyło. Pamiętajcie o tym, że na początku śledztwa nie zawsze można dotrzeć do wszystkich informacji - często trzeba je odkrywać stopniowo.

***

Mamy 14.08.2013 r. W opuszczonym domu odkryto zwłoki.

Proszę wspomnianego rodzica o chwile, żeby porozmawiać z jego dziećmi. Skoro tam się bawiły, znały te miejsce, to może również wiedziały o czymś, co mogłoby wyjaśnić, czemu akurat w tym domu morderca porzucił ciało, a nie zakopał gdzieś w lesie.
Rodzic zgadza się na rozmowę w jego obecności. Dzieci są wyraźnie przestraszone. To między innymi one - i ich rówieśnicy - znalazły ciało, więc nic dziwnego, że są w szoku i nie mają za bardzo ochoty o niczym mówić. Udaje nam się od nich dowiedzieć tylko tyle, że to jedno z ich miejsc zabaw, bo dorośli tam nie chodzą.

Czy cięcia zostały wykonane profesjonalnie?
Tak, wyglądają na profesjonalne.

Czy jest możliwość, aby zmarły był pod opieką medyczną?
Istnieje taka opcja, ale w tej chwili nie możemy tego stwierdzić z pewnością. Wypadałoby najpierw ustalić tożsamość denata.

Czy w rodzinie zmarłego był jakiś lekarz?
Nie możemy się tego jeszcze dowiedzieć.

Może by tak przeszukać bazę zaginionych?

Dzwonie na komendę główną i zlecam im przeszukanie bazy zaginionych z ostatnich dwóch miesięcy - Szukamy białego mężczyzny, w przedziale wiekowy od 15 do 25 lat. (+/-)

Dzwonie na komendę główną i zlecam im przeszukanie bazy zaginionych z ostatnich dwóch miesięcy - Szukamy białego mężczyzny, w przedziale wiekowy od 15 do 25 lat. (+/-)
W bazie znajdują się dwie osoby pasujące do kryteriów poszukiwań, ale badanie dentystyczne potwierdza tożsamość ofiary. Denat to Michał W., siedemnastolatek, miejscowy.

Laboratorium podsyła nam wyniki badań, z których wynika, że w krwi zmarłego znajdował się podtlenek azotu.

Proszę po przesłanie wszelkich dostępnych informacji o Michale W. miejsce zamieszkania, rodzina, do której szkoły uczęszczał, wszystko co pomoże ustalić sytuacje życiową ofiary oraz relacje z poszczególnymi osobami z najbliższego otoczenia. Czas złożyć wizytę jego rodzicom i przekazać złe wieści.

Proszę po przesłanie wszelkich dostępnych informacji o Michale W. miejsce zamieszkania, rodzina, do której szkoły uczęszczał, wszystko co pomoże ustalić sytuacje życiową ofiary oraz relacje z poszczególnymi osobami z najbliższego otoczenia. Czas złożyć wizytę jego rodzicom i przekazać złe wieści.
Chłopak mieszkał blisko centrum, chodził do jedynego liceum w mieście i nie miał w nim większych problemów - oceny przeciętne, ale za to sporo przyjaciół, typ popularny. Jego ojciec dojeżdża do pracy do większego miasta, należy do zarządu firmy projektującej ubrania; matka z kolei jest w niej projektantką. Ich sytuacja finansowa jest bardzo dobra. Rodzice są zdruzgotani i w głębokim szoku - nie spodziewali się, że mogło dojść do czegoś takiego. Byli przekonani, że syn wymknął się na spotkanie ze znajomymi i gdzieś po prostu zabalował, a jego nieobecność zgłosili głównie dlatego, że mieli już dość tych jego wypadów.

Co to za znajomi, z którymi tak imprezuje? Inni przyjaciele? Trzeba udać się do szkoły, popytać i rozejrzeć. Można nawet porozmawiać z nauczycielami (choć ci pewnie niewiele wiedzą...), ale najlepiej porozglądać się wśród rówieśników.

Porozmawiać z ludźmi zajmującymi się ciałem - czy ofiara była "przytomna" podczas...zabiegu usunięcia skóry? Co było właściwą przyczyną zgonu?

Proszę rodziców ofiary o dostęp do jego pokoju. Być może wśród rzeczy osobistych znajdzie się jakaś wskazówka, notka, związana z miejscem, do którego Michał mógł się udać w dniu swojego zaginięcia. Może umówił się na spotkanie ze znajomym, albo z niedawno poznaną osobą spoza rówieśników, o której nikt wcześniej nie słyszał... *Gumowe rękawiczki, lampa UV, szczypczyki.*

Co to za znajomi, z którymi tak imprezuje? Inni przyjaciele? Trzeba udać się do szkoły, popytać i rozejrzeć. Można nawet porozmawiać z nauczycielami (choć ci pewnie niewiele wiedzą...), ale najlepiej porozglądać się wśród rówieśników.
Imprezował z tymi, którzy akurat coś urządzali lub byli chętni na wspólne wyjście. Trzymał praktycznie ze wszystkimi, uczniowie i nauczyciele utrzymują, że był lubiany przez każdego. Dowiedzieliśmy się, że miał dziewczynę, Klarę. Nie przyszła dziś do szkoły.

Porozmawiać z ludźmi zajmującymi się ciałem - czy ofiara była "przytomna" podczas...zabiegu usunięcia skóry? Co było właściwą przyczyną zgonu?
Przyczyną zgonu było wykrwawienie. Ofiara została uśpiona, ale żyła podczas zabiegu.

Proszę rodziców ofiary o dostęp do jego pokoju. Być może wśród rzeczy osobistych znajdzie się jakaś wskazówka, notka, związana z miejscem, do którego Michał mógł się udać w dniu swojego zaginięcia. Może umówił się na spotkanie ze znajomym, albo z niedawno poznaną osobą spoza rówieśników, o której nikt wcześniej nie słyszał... *Gumowe rękawiczki, lampa UV, szczypczyki.*
Pokój chłopaka jest nieźle zagracony - jak to u młodej osoby, która nie przepada za sprzątaniem. Nie znajdujemy w nim jego komórki; musiał mieć ją ze sobą. Żadnych notatek, a na komputerze brak programu obsługującego pocztę - więc musiał korzystać z jakiejś strony.

Jest po czternastej i otrzymaliśmy zgłoszenie o znalezieniu kolejnego ciała.

A. Znaleźć Klarę.

B. Czy kiedyś były zgłaszane podobne przypadki? Możliwe, że mamy do czynienia z seryjnym zabójcą lub jego naśladowcą.

C. Spróbujmy znaleźć komórkę ofiary. Damy radę?

D. Nowa ofiara. Stan, przyczyna zgonu, gdzie znaleziono i kto znalazł ofiarę?

Odpowiedział na zgłoszenie i bezzwłocznie pojechał prosto na miejsce, gdzie znaleziono kolejne ciało. Na wstępie podszedł do koronera i wypytał go o to, co zdążył ustalić na temat ofiary. Płeć, wiek, grupa krwi, oszacowany czas zgonu, wszelkie przydatne dane, które pomogą ustalić tożsamość, gdyby i tym razem morderca zabrał skórę ofiary jako trofeum.

A. Znaleźć Klarę.
Klara została w domu. Dowiedziała się co się stało i nie była w stanie przyjść do szkoły.

B. Czy kiedyś były zgłaszane podobne przypadki? Możliwe, że mamy do czynienia z seryjnym zabójcą lub jego naśladowcą.
Nie, nigdy dotąd w tej okolicy nie miało miejsca nic podobnego.

C. Spróbujmy znaleźć komórkę ofiary. Damy radę?
Nie ma jej nigdzie w domu, ani w jego otoczeniu. Przeszukaliśmy też budynek, w którym zostały znalezione zwłoki; bez skutku.

D. Nowa ofiara. Stan, przyczyna zgonu, gdzie znaleziono i kto znalazł ofiarę?
Przyczyna zgonu ta sama - wykrwawienie po zdjęciu skóry. Zwłoki zostały znalezione w parku przez przypadkowego (?) przechodnia. Interesujące jest natomiast to, że mamy do czynienia z noworodkiem...

Odpowiedział na zgłoszenie i bezzwłocznie pojechał prosto na miejsce, gdzie znaleziono kolejne ciało. Na wstępie podszedł do koronera i wypytał go o to, co zdążył ustalić na temat ofiary. Płeć, wiek, grupa krwi, oszacowany czas zgonu, wszelkie przydatne dane, które pomogą ustalić tożsamość, gdyby i tym razem morderca zabrał skórę ofiary jako trofeum.
Jak wyżej - ofiara to noworodek, dziewczynka, której zgon nastąpił około godziny siódmej rano dzisiejszego dnia - czyli 14.08.2013 r. W tym wypadku nic więcej nie jest tak naprawdę potrzebne do ustalenia tożsamości, bo wczoraj zgłoszono porwanie dziecka pasującego idealnie.

Tak szybko się o tym Klara dowiedziała, że nie poszła do szkoły? Od kogo się dowiedziała?
O której znaleziono zwłoki? Wyślijmy do niej kogoś, przesłuchajmy.

Dokładnie przesłuchać przechodnia. Kim jest, skąd, czy zauważył coś specyficznego?

Porozmawiajmy z rodzicami dziecka... W jakich okolicznościach zniknęło dziecko? Jak je porwano? Co wiedzą? Czy rodziny ofiar były jakoś powiązane? Finansowo, znały się, wspólny lekarz, coś innego podobnego?

Komórka ofiary nr.1 - ale może jednak da się ją namierzyć? Świat GPS itd. - operatorzy sieci, w której była zarejestrowana komórka, do ogarnięcia i sprawdzamy co da się z tym zrobić.

Dziecko również ma we krwi nadtlenek azotu?

Nadtlenek azotu - kto w okolicy może się nim posługiwać? Sprawdzić kto ma do niego dostęp, lub czy są jakieś punkty w którym można takowy kupić. Wszyscy, dentyści, lekarze, chirurdzy, mechanicy samochodowi... Spisać ile tego jest.

Miejsce znalezienia ofiary nr.2 - przeszukano i sprawdzono je już dokładnie? Jakieś ślady, chociażby krwi? Butów?

W okolicy parku są jakieś sklepy, budynki, kamery miejskie? Sprawdzić, popytać sprzedawców o godziny poranne i późniejsze, stali spacerowicze z psami, bez psów, coś dziwnego?

Nie lada zagwozdka. Jeżeli morderca decyduje się na porywanie przypadkowych ofiar, to tym bardziej będą mieli problem z jego pochwyceniem. Mieli już dwie ofiary, które absolutnie nic nie łączy, nie znali motywu zbrodni, lub wzorców, którymi kierował się sprawcy. Porzucenie ciała miało miejsce rano, więc osoby, które o tej porze przebywali w pobliżu już dawno nie było, więc nici ze świadków. Ach ta bezsilność w obliczu takiej tragedii. Wygląda na to, że mordercy zajmuje mniej więcej doba, na pochwycenie następnej ofiary, zawiezienie jej do miejsca, gdzie usuwa jej skórę i w końcu pozbycie się ciała. Psychopata z niewielkiej mieściny, cudnie, ale precyzja z jakim wykonuje zabiegi świadczy o tym, że posiada wykwalifikowane umiejętności chirurgiczne. Jest kimś więcej niż chorym szaleńcem. Co ważniejsze dysponuje niezbędnym zestawem narzędzi do ich przeprowadzenia. Może kierując się tym tropem, metodą eliminacji, odnajdą miejsce, zapewniające mu odpowiednie warunki "do pracy". Podtlenek azotu nie jest powszechnie spotykanym artykułem na pułkach w markecie, powinny być prowadzone zapisy, rejestry, kto zamawia, gdzie ma być dostarczona przesyłka. Cóż, na chwile obecną na nic więcej nie wpadł. Zadzwonił gdzie trzeba, spytał o mieszkające tutaj osoby z uprawnieniami lekarskimi, szybki przegląd miejscowej ludności i czy do miasta nie przywieziono większe ilości gazu anestetycznego wciągu pół roku. Wygląda na to że będzie musiał odwiedzić parę klinik.

Tak szybko się o tym Klara dowiedziała, że nie poszła do szkoły? Od kogo się dowiedziała?
O której znaleziono zwłoki? Wyślijmy do niej kogoś, przesłuchajmy.
Miasto nie jest wielkie i wieści szybko się po nim rozeszły - najpierw wśród dorosłych, a potem ich dzieci. Klara twierdzi, że lekcje zaczynać powinna dziś późno i dlatego wiadomość otrzymała jeszcze będąc w domu. Pokazała nam smsy od dwóch koleżanek, które w krótkim odstępie czasu poinformowały ją o tym samym. Łka i wyraźnie nie jest w stanie się skupić, aby sensownie odpowiadać na stawiane jej pytania.
Zwłoki znaleziono o ósmej rano.

Dokładnie przesłuchać przechodnia. Kim jest, skąd, czy zauważył coś specyficznego?
Przechodzień to Łukasz Domagała, miejscowy bezrobotny, który był akurat na spacerze z psem. Twierdzi, że nie zauważył raczej niczego dziwnego, ale sam przyznaje, że nawet nie próbował się przyglądać. Gdy tylko zorientował się, że w parku leżą zwłoki - od razu zadzwonił na policję i wycofał się, aby niczego przypadkiem nie uszkodzić. Zaczekał na przybycie funkcjonariuszy.

Porozmawiajmy z rodzicami dziecka... W jakich okolicznościach zniknęło dziecko? Jak je porwano? Co wiedzą? Czy rodziny ofiar były jakoś powiązane? Finansowo, znały się, wspólny lekarz, coś innego podobnego?
Dziecko zniknęło poprzedniego dnia z wózka, który matka dosłownie na dwie minuty zostawiła przed sklepem. Mówi, że ulica była pusta, a do sklepu wchodziło się po schodach, dlatego myślała, że to najlepsze wyjście; teraz nie może sobie tego wybaczyć. Rodzice nie mają pojęcia co się mogło wydarzyć. Wydają się być nastawieni przeciwko sobie. Rodziny ofiar najwyraźniej nie mają ze sobą wiele wspólnego. Pierwsza z nich jest o wiele lepiej sytuowana - w końcu rodzice pracują na dobrych stanowiskach w dużej firmie, podczas gdy matka noworodka jest krawcową, a ojciec mechanikiem. Nie mieszkają też blisko siebie.

Komórka ofiary nr.1 - ale może jednak da się ją namierzyć? Świat GPS itd. - operatorzy sieci, w której była zarejestrowana komórka, do ogarnięcia i sprawdzamy co da się z tym zrobić.
Operator rozkłada ręce. Sugeruje, że musiała zostać wyjęta bateria.

Dziecko również ma we krwi nadtlenek azotu?
Tak.

Nadtlenek azotu - kto w okolicy może się nim posługiwać? Sprawdzić kto ma do niego dostęp, lub czy są jakieś punkty w którym można takowy kupić. Wszyscy, dentyści, lekarze, chirurdzy, mechanicy samochodowi... Spisać ile tego jest.
Takich osób jest naprawdę sporo - mamy listę nazwisk, ale bez dodatkowych informacji trudno nam będzie cokolwiek zdziałać.

Miejsce znalezienia ofiary nr.2 - przeszukano i sprawdzono je już dokładnie? Jakieś ślady, chociażby krwi? Butów?
Śladów jest w okolicy sporo - ludzkich i zwierzęcych - ale to w końcu park. Większości z nich i tak nie możemy zdjąć z powodu niekorzystnego podłoża. Krwi niewiele; należy do ofiary.

W okolicy parku są jakieś sklepy, budynki, kamery miejskie? Sprawdzić, popytać sprzedawców o godziny poranne i późniejsze, stali spacerowicze z psami, bez psów, coś dziwnego?
Niestety w okolicy nie ma kamer, a sprzedawcy twierdzą, że nic nie rzuciło im się w oczy. Mówią, że wszystko było tak jak każdego innego dnia.

Nie lada zagwozdka. Jeżeli morderca decyduje się na porywanie przypadkowych ofiar, to tym bardziej będą mieli problem z jego pochwyceniem. Mieli już dwie ofiary, które absolutnie nic nie łączy, nie znali motywu zbrodni, lub wzorców, którymi kierował się sprawcy. Porzucenie ciała miało miejsce rano, więc osoby, które o tej porze przebywali w pobliżu już dawno nie było, więc nici ze świadków. Ach ta bezsilność w obliczu takiej tragedii. Wygląda na to, że mordercy zajmuje mniej więcej doba, na pochwycenie następnej ofiary, zawiezienie jej do miejsca, gdzie usuwa jej skórę i w końcu pozbycie się ciała. Psychopata z niewielkiej mieściny, cudnie, ale precyzja z jakim wykonuje zabiegi świadczy o tym, że posiada wykwalifikowane umiejętności chirurgiczne. Jest kimś więcej niż chorym szaleńcem. Co ważniejsze dysponuje niezbędnym zestawem narzędzi do ich przeprowadzenia. Może kierując się tym tropem, metodą eliminacji, odnajdą miejsce, zapewniające mu odpowiednie warunki "do pracy". Podtlenek azotu nie jest powszechnie spotykanym artykułem na pułkach w markecie, powinny być prowadzone zapisy, rejestry, kto zamawia, gdzie ma być dostarczona przesyłka. Cóż, na chwile obecną na nic więcej nie wpadł. Zadzwonił gdzie trzeba, spytał o mieszkające tutaj osoby z uprawnieniami lekarskimi, szybki przegląd miejscowej ludności i czy do miasta nie przywieziono większe ilości gazu anestetycznego wciągu pół roku. Wygląda na to że będzie musiał odwiedzić parę klinik.
Nie zarejestrowano żadnych oficjalnych zamówień na zwiększoną ilość gazu. Lista lekarzy została złożona do naszej dyspozycji z wyszczególnieniem dwóch chirurgów - Anity K. i Macieja R. Oboje mają alibi.