Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Tajna baza Ręki

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pią Lis 15, 2019 10:41 am

Położenie bazy pozostaje na razie nieznane. Na pierwszy rzut oka twierdza przypomina stylem wystrój klasycznego japońskiego zamku okresu Sengoku.

Tajna baza Ręki 1024px-Tenshuhonmaru
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Nie Lis 24, 2019 6:57 am

Rozejrzał się łapiąc się za głowę, czuł jak by miał potężnego Kaca. Rozejrzał się po całym pomieszczeniu od razu zwrócił uwagę na kobietę, drapiąc się po zaroście a przy tym się uśmiechając.- Tak się zastanawiałem, jak walczyłem z tymi „istotami”. Że ty chciałeś umrzeć James, rozdzielając się bez regeneracji jednak żądasz od świata, tego co każdy żołnierz honorowej śmierci. I wiesz co szanuje to i rozumiem. - Wziął głęboki oddech patrząc na ten ubiór, mógł się domyśleć że będą chcieli go zmuście do walki. A przy tym wątpił że uda mu się szczęśliwe wyjść z tego, ale chociaż co by mu może się pomodli i w końcu bóg go wysłucha. - Bo sam jestem jak ty przeklętym żołnierzem, który pragnie odpoczynku oni tamci bohaterowie nie zrozumieją w jakim świecie żyjemy. Który jest pełen bólu i strat, niektóre rany ciężko się goją ale jedną rzecz  ci powiem patrząc z doświadczenia, zawsze będą mieć za potwora. To że mamy codziennie koszmary i nosimy wielkie ciężary, na brakach i tak nikt tego nie doceni. Bo wszak wielkie potwór który żyje w tobie, odstraszy wszystkich, a tych co masz blisko zabije. Dlatego może uciekam przed samym sobą szukając miejsca na siebie, jak widzisz skończę na ziemi nie moich przodków, gdzieś gdzie nigdy nie chciałem być. Przeżywając piekło, utraciłem jakby część człowieczeństwa już nie czuje... miłości, przyjaźni tylko ***ą pustkę. - Skrzyżował dłonie i zaczął się modlić, to było dziwne bo mając istotę demoniczną na pewno bóg go nie przyjmie. Ale może choć raz po tylu walkach pomoże, wskaże drogę za którą trzeba podążyć?
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Wto Gru 03, 2019 8:25 am

Logan wyglądał na naprawdę załamanego, a przynajmniej posępionego, po rozmowie z nieznajomym. Skrzyżował ramiona na piersi i ukrył twarz w dłoni, masując sobie skronie. Dopiero słowa Johnego wyrwały go z zamyślenia. Widać że nie należał do cierpliwych osób. Nie doczekał do końca przemowy Blaze’a, przerywając mu mniej więcej w połowie słów o żyjących w nich potworach.
-Dobra, synek. Po kolei. Wiem już że raczej nie życzysz mi złego, ale kim jesteś i skąd tyle o mnie wiesz? Bez pierdolenia o przeklętych żołnierzach, dobra? Doceniam że chciałeś mnie wtedy ostrzec, ale mogłeś wskoczyć w kloakę głębszą niż po kolana. Prosto na główkę.
Gdy Johny zaczął się modlić, Logan już odrobinę został zbity z tropu. Nie gardził religią jako taką, ale w miarę możliwości wolał trzymać się od niej z daleka. W doświadczeniach z jego długiego życia przynosiła raczej więcej złego niż dobrego. Wciąż pamiętał jak musiał tłumaczyć Warrenowi że nie jest opuszczonym przez Boga aniołem, tylko biednym, niezrozumianym człowiekiem. Już nie mówiąc o tych wszystkich „Bóg tak chce” i „Czemu Bóg na to pozwala?”
Tak. Spokojniej było trzymać się od tego z daleka. Dlatego też pozwolił Johnemu dokończyć modły, a samemu z ciężko opadł na swoją pryczę. Jego czynnik leczący wciąż nie chciał działać. Jeszcze nie wyzdrowiał zupełnie po ostatniej przygodzie, a nowe rany zadane przez wojowników ręki nie pomagały w powrocie do zdrowia. Został wprawdzie opatrzony, ale i tak czuł się jak kaleka.
Krytycznym wzrokiem spojrzał na przygotowane dla nich ubrania rozważając czy upadł tak nisko aby wymienić poszarpane ubrania na szaty swoich porywaczy.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pią Gru 13, 2019 8:51 am

-Jak starałem się tobie powiedzieć nazywam się Johnathon "Johnny" Blaze,  jestem światowej klasy kaskaderem, który grał w masie filmach starałem się zostać muzykiem a no jeszcze jestem  twoim wielkim fanem Wolve. - Uśmiechną się do niego, dalej pozostał jego diaboliczne poczucie humoru, wstawiając poprawił swoje czarne bądź kruczoczarne włosy podszedł do kobiety i starał się sprawdzić czy żyje, czy może ona akurat nie przeżyła? - Spokojnie przeżyłem piekło, tak że już gorzej nie będzie. Da radmy z tego się wydostać, a jeśli pytasz o to co mam w sobie, jest to pradawny demon, na który widok Szatan ma już mokro w gaciach że tak  powiem, pożera i karmi się grzesznikami, potrafię James widzieć każdy grzech który zrobiłeś i patrząc  na ciebie ciesz się że połowy życia nie pamiętasz, bo oprócz pierdolenia panienek i walczenia na wojnę, reszta nie jest aż tak przyjemna. - Rozglądał się po sobie, czy zostało mu jakiś napitek bo strasznie go suszyło, no ale był to człowiek dość gadatliwy, starał się by taki by łatwiej znaleźć punkt wyjścia czyi zająć rozmówce, jeśli są to demony to mogą się bać soli a pewnie mi jej nie zabrali, zdjął buty z których wyspała się worek. A jednak! Położył jeden obok Logana, bo on na pewno lepiej w walce użyje z ty demonami niż ja. - To co robimy bo jeśli uda mi się w sobie obudzić tego demona, wyrwę łeb belzdupowi i będziemy w domu?- Jeśl i kobieta nie reagowała położył na swoje łożę i a sam patrzy z zainteresowaniem na swoje ubranie. - Macie w rozmiarze XXL c’nie? -
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pią Sty 03, 2020 7:59 pm

Tym razem Logan cierpliwie wysłuchał całej przemowy swojego współwięźnia. Nawet na wzmiankę o pradawnym demonie zwęził tylko podejrzliwie oczy, ale nie wyraził powątpiewania w żaden inny sposób. Skoro to przedziwne miejsce blokowało ich moce, to prawdopodobnie otępiło zmysły Logana tak bardzo że ten nie umiał już rozpoznawać kłamstwa. O dziwo wyglądało na to że jednak uwierzył kaskaderowi. Logan nie czuł się najlepiej, bo po jakimś czasie musiał oprzeć się ręką o kraty celi aby zachować pion.
-Dobra, powoli.- uspokoił Johnny'ego gestem dłoni. gdy ten rozkręcił się w planach urywania głów. - Gość, który zarządza tym miejscem, Gorgon, nie jest jednak moim fanem. Znamy się od dawna. Kilka razy pokrzyżowałem mu plany. Raz go zabiłem. Nie przeszkodziło mu to widocznie dalej szukać zemsty. Zasadzka na cmentarzu była na mnie. Nie na was. -spojrzał smutno na Johnego, a potem na nieprzytomną Kitty, ale żadne "przepraszam" z jego ust nie padło. - Jakieś pokręcone pojęcie honoru nie pozwoliło mu zabić mnie gdy nie byłem w pełni sił do obrony. Pewnie niemało go to wkurzyło, bo specjalnie dla mnie położył łapy na czymś co blokuje moje moce. Teraz umyslił sobie, że potrzyma mnie w celi aż wydobrzeję, wtedy podda nas egzekucji na arenie. Do tego jednak będzie musiał w jakiś sposób zwrócić mi moce...
Logan zawiesił tę myśl w powietrzu, wyraźnie czegoś nie dopowiadając. Być może liczył na inicjatywę Blaze'a, a może miał już w głowie plan i tylko chciał sprawdzić co ma do powiedzenia jego towarzysz. Tak czy siak po chwili dodał jeszcze resztę historii.
-Wrzucenie do areny kogoś kto nigdy nie trzymał w ręku miecza byłoby dla Gorgona czymś nieuczciwym, dlatego pozwolił nam ćwiczyć do czasu próby. Cztery godziny dziennie będziemy mieć do dyspozycji salę treningową z wyposażeniem. Odprowadzą nas tam straże. Nie napalaj się jednak zbytnio. Zrobię co mogę, ale "uczciwie" dla Gorgona znaczy na ogół dziesięciu na jednego. O nią się nie martw. - wskazał głową na kobietę. - Regularnie ćwiczymy w wolnym czasie. Założę się że jest lepsza od połowy tych drani tutaj.
W końcu Wolverine dał za wygraną. Wrócił żeby usiąść na drewnianym zydelku i zaczerpnąć trochę sił. Po chwili z westchnieniem zabrał się za zmianę swoich poszarpanych ubrań na te, które mu przygotowano. Dało to Johnemu aż nadto czasu na odpowiedź.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sob Sty 04, 2020 9:08 am

Blaze wstał chociaż dłonie cholernie mu się trzęsły, jednak odstawienie alkoholu nie było za mądrym pomysłem, ale musiał jakoś wytrzymać. Na szczęście nie drgały mu cały czas, mając przy tym nawyk zaciskania pięści wypowiedział słowa. - Nie mam pojęcia, kim jest ten Gorgon czy jakoś tak. Ja tutaj przybyłem, by zlikwidować Bestię. Czyli tego przywódcę tej że organizacji Belzedup czy jakoś tak się nazywa, ma różne imiona. Ale trafi tam gdzie jego miejsce czyli do *** piekła. - Rozejrzał się po celi za poszukiwaniem, miejsca gdzie może dobrze się ogrzać jednak nie czuł tego komfortu. A tym bardziej że jego większości człowieczeństwa, została w cholernie ciepłym jak miłość Sukkuba do każdej istoty miejscu. - Co do treningu, to jestem raczej sprawnym człowiekiem. Z cholernie podwyższonemu progiem bólu, mam na myśli że dużo moje ciało może znieść chociaż teraz bez Zarathosa będzie nieco mniej piekielnie. Ale mam nadzieje że znajdziesz pomysł, bo moim jest po treningu jak będziemy gotowi. To po prostu tą ***ą sól wrzucę do gardła tego Belzedupa, skończy się jego rządzenie. Chociaż trzeba znaleźć ten ,,Artefakt” który zatrzymuje nasze ,,super” moce. -
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sro Sty 22, 2020 4:07 pm

Logan zamyślił się przez chwilę. Nie był do końca pewien czym była "Bestia" o której mówił nieznajomy. Trzeba było jednak dodać że ręka operowała w bardzo skryty sposób. Rosomak wiedział tylko że gdzieś na szczycie, przypuszczalnie na samym szczycie, znajduje się gorgon, który potrząsa całą ręką. Nie wykluczał że może stać nad nim ktoś jeszcze potężniejszy. Z drugiej strony Gorgon znany był pod wieloma imionami, a "Bestia" pasowało jak ulał jako jedno z nich.
- Ta Bestia? Wysoki typ? Blady? Długie czarne włosy? Zamienia ludzi wzrokiem w kamień? - Logan podał mniej więcej rysopis Gorgona. Zastanawiał się czy mają wspólnego wroga, czy w ręce jest więcej niż jeden podły drań nadeptujący ludziom na odciski.
Zaraz potem jednak przedstawił Johnemu swój plan.
- Nie liczyłbym, że dadzą nam trenować tak długo, aż będziemy w stanie ich pokonać. To wciąż będzie egzekucja, nie sąd boży. Pamiętaj. Na razie nie widzę jednak czemu mielibyśmy nie skorzystać z gościnności.
Co do swojego pomysłu na uwolnienie się Logan jednak się nie wypowiedział. Zamiast tego wskazał dyskretnie na ściany wokoło, po czym na swoje uszy. Obawiał się że są podsłuchiwani. Był tego wręcz pewien.
-Teraz odpocznijmy. Zaufaj mi.
Logan dał w końcu zmęczeniu za wygraną i przebrał się w przygotowany strój, po czym poszedł spać.
Nazajutrz cała trójka otrzymała śniadanie, po czym zgodnie z postanowieniami, została eskortowana do sali treningowej. Ta była dość spora. Widać było że na ogół była wykorzystywana przez więcej niż trójkę osób. Utrzymana była tak jak cała reszta zamku w tradycyjnym japońskim stylu. Znajdowało się tam wszystko co mogło przydać się w treningu. Wszelkiego rodzaju maty, materace, sprzęt do ćwiczeń, oraz oczywiście broń. O dziwo wszystkie egzemplarze były prawdziwe. Ani jeden oręż nie był stępiony na potrzeby treningu. Wiele to mówiło o metodach szkoleniowych ręki. Na miejscu pilnowała ich dwójka strażników, którzy mimo że mieli broń, tylko pilnowali wyjścia. Zebranym na Sali arsenałem spokojnie można by było obezwładnić strażników. Trudno byłoby jednak walczyć z potem z całym zamkiem.
Nic jednak nie przeszkadzało im w treningach. Trenowali codziennie po kilka godzin. Rutyna była prosta. Pobudka, posiłek, trening, posiłek i noc. Mimo iż Johny był w dobrej kondycji niewiele miał do tej pory okazji do walki mieczem, a zwłaszcza na modłę samurajów. Przez kilka pierwszych dni Logan przewałkował z nim podstawy. Oczywiście nie uczył go jak ładnie wyglądać, tylko jak zabijać samemu pozostając niezabitym.
- Dobrze. Nie myśl o trzymaniu postawy. Po prostu jej używaj.  Pamiętaj, prawa ręka nadaje impet cięciu, a lewa celuje! Musi ci to wejść w krew! Nie uderzaj tak głęboko, bo ostrze ugrzęźnie w ciele i po tobie. Wystarczy że rozpłatasz mu brzuch. Wykrwawi się i umrze, nie musisz zatapiać w nim całego miecza!
Logan był dość surowym nauczycielem. Miał też zresztą wprawę, bo przecież wychował spore grono przyszłych wojowników w szkole Xaviera. Tylko mimo iż ćwiczył ich z myślą o stawianiu czoła potencjalnie śmiertelnym niebezpieczeństwom, zawsze wydawały się one odległe. Tu tymczasem Logan czuł wręcz na szyi ostrze katowskiego topora. Trzeba było jednak przyznać, że Blaze robił postępy. Nie miał szans z mistrzem Bushido, ale był dobry.
- Dobra, a teraz coś innego – powiedział dobywając swojej katany i stając naprzeciw kaskadera. Wciąż nie czuł się w pełni sił. Leczył się, i to szybciej niż zwykły człowiek, ale wciąż wolniej niż by mógł. Musiał coś sprawdzić.
- Zaatakuj mnie najsilniej jak potrafisz. Bez technik. Chcę sprawdzić ile masz pary.
Mimo iż Logan miał obnażony miecz, nie wzniósł go jeszcze do obrony. Obserwował tylko z uwagą swojego ucznia.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sro Sty 22, 2020 5:10 pm

Cóż nie miał pojęcia jak wygląda za bardzo ten demon, ale coś czuł że jest wielkim grubasem, który siedzi na tronie. A kolor czarny akurat w piekle jest popularny, to też dokończył jedynie mrucząc nie chciał po tej sytuacji jak pokazał na ucho żeby, ktoś się więcej dowiedział. Wziął głęboki oddech, nie było to jakieś ekskluzywne jedzenie do jakiego się przyzwyczaił no ale cóż, trenując z Loganem jednak dbanie nad sylwetką i trenowanie po coś się przydało. Chociaż wydaje mi się że bardziej demon czy to coś co jest w Blaze ten *** mrok, dodawał mu siłę ale też samo wyniszczał, stąd zdecydował się co wieczór modlić i miał na dzieje że jego wiedza, wystarczy by zabić ten diableski byt nie chciał by więcej osób ucierpiało. - James powiedz mi tak szczerze, ty chciałeś wtedy umrzeć co się rozdzieliłeś mimo braku twej słynnej regeneracji. To chciałeś dalej walczyć, zginąć czyli uważasz tą mutacje za klątwe? - Wziął głęboki oddech, wiedział jak się posługuje mieczem, chociaż on bardziej wolał ciskać toporami czy nożami, niczym wikingowie do których miał cholerną słabości no cóż lubił tą kulturę, ale też będzie płonął niczym heretyk z zachwytu, jeśli uda mu się z tego pieprznego miejsca uciec, tylko gdzie jest ten Demon którego w sobie nie wyczuwa a może to anioł, nie miał pojęcia. Ale wiedział jedno że musi uciekać przed samym sobą, dobył katanę spojrzał na Wolverine, wziął potężny zamach i z przysiadem uderzył w miecz blisko jelca nie chciał uderzyć mu w place a najtrwalszy punkt. - Twoja żona, mówiła do ciebie chyba Kuzuri co to znaczy? - Wziął głęboki oddech, uśmiechnął się i spojrzał w jego lodowate oczy, nie wiedział za bardzo co teraz ma zrobić.
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sro Lut 05, 2020 8:45 am

-Za dużo myślisz. - odpowiedział zbywająco Logan na pierwsze pytanie Blaze'a. - Nie ma na to miejsca w walce. Jesteś tylko ty, przeciwnik i to co może ci pomóc lub przeszkodzić go pokonać.
Logan wzniósł oburącz miecz do bloku. Zrobił to zdumiewająco szybko jak na kogoś w swoim wieku i stanie zdrowia. Wnioskując z własnych nauk Rosomaka taki cios powinien być łatwy do powstrzymania. Wystarczyłoby lekko zmienić trajektorię lotu broni własnym ostrzem, a przeciwnik zostawał wystawiony na atak jak na srebrnej tacy. Tymczasem mutant zamiast technicznego zwodu z całej siły uderzył swoim mieczem w opadający miecz. Stal stuknęła z donośnym brzdękiem o stal, a od impetu uderzenia zadrgały aż ręce. Metal nie wytrzymał i miecze pokruszyły się wyraźnie w miejscu zderzenia.
Logan stęknął i upadł na jedno kolano. Gdyby jednak Johnny chciał mu pomóc, zobaczyłby że Rosomak markuje upadek tylko po to żeby dyskretnie schować jeden z większych odłamków stali za pazuchę swojej szaty. Gdy już wstał, obejrzał się czy strażnicy niczego nie widzieli, ale manewr widocznie nie został wykryty.
- Czasem walka jest tylko walką, niczym więcej. - wrócił do tematu gdy już wstał na równe nogi. - Wojownicy rozdzielili nas, aby łatwiej mnie wykończyć. Gdyby nie mój stan, już pewnie bym nie żył. Wiem jednak o co ci chodzi i widzę że jesteś w miejscu, w którym ja kiedyś byłem. Nie osądzam cię brachu, nie wiem co straciłeś i jak cię skrzywdzono, ale wiedz jedno. Nie ma takiej sytuacji w której nie warto iść dalej. Kiedyś myślałem tak jak ty, ale wiele lat później zrozumiałem że byłem głupi. Nawet jeśli życie dla samego siebie wydaje się tego niewarte pomyśl o innych. Z wiekiem znalazłem nową rodzinę, ale mniejsza z tym. Pomyśl ile żyć możesz uratować załatwiając każdego z ***ów z którymi się na co dzień mierzysz. Poddając się poddajesz nie tylko siebie, ale wszystkich tych ludzi. Pomyśl o tym. Teraz wracamy do treningu. Pokaż czego się nauczyłeś. Spróbuj zranić mnie do krwi. Hajime!
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sro Lut 05, 2020 9:17 am

Uśmiechną się do Logan, no cóż on uczy tak by przygotować go na wojownika, ale nie ma chyba żadnej osoby na świecie. Która by zaakceptowała szaleństwo Blaze, właśnie kunszt w tym że zajmując myśli przeciwników, czy dogadując łatwiej mu oszukać przeciwnika który ma zajęte myśli. - Rozumiem, ale cóż James ja już po prostu taki jestem… po prostu poluje na potwory, a przy okazji jestem celebrytą i wiesz co tęsknie za tym by kobietom dać autograf na biuście czy by skandowały moje imię i nazwisko, ale cóż może kiedyś do tego wrócę… - Gdy poszły iskry i zauważył że Staruszek Logan, wziął odłamek był zaskoczony ale cóż ominął to jedynie podając mu rękę by pomóc wstać. - Jasne rozumiem cię Logan, tylko po patrz ty masz rodzine ja od początku swego życia straciłem i jedynie co robię to podróżuje, poluje na najróżniejsze potwory i niszczę jakieś sekty, to jest mój cel życia dawno zapomniałem co to znaczy szczęście czy miłości rodzinna, bo jej nigdy nie miałem… - Ruszył dwa kroki w tył, patrząc na ustalenie nóg oraz postawę Logana. Może oglądał od cholery filmów, ale jakoś to może mu się uda zaczął iść za słowami Logana, chcąc trafić go w bark, chociaż musiał być szybki, nigdy nie będzie nadążał za Mutantem wszak jest to człek który żył wiele lat z wojny, jedynie co to wykorzystywali go do tego by zabijał cele.
- Więc mimo że jesteśmy podobni, ty masz rodzinę i trzymaj się jej z całej siły…. Ja nigdy nie będę mieć, bo wszystko co dotknę zmienia się w popiół i nikt nie chce zrozumieć mojego punktu widzenia.-
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sro Lut 26, 2020 3:05 pm

Logan tylko pokręcił smutno głową na słowa Johnego. Ze swojego doświadczenia wiedział że nie istniało takie dno, od którego nie można by się odbić, zwłaszcza jeśli ma się silny charakter. Wiele lat temu był jednak w tym samym miejscu w którym kaskader był teraz i wiedział dobrze że wtedy również nie posłuchałby nikogo, kto tłumaczyłby mu że może być lepiej. Nie było sensu strzępić sobie teraz języka. Trzeba było liczyć na to że Johny spotka na swojej drodze kogoś takiego jak Charles Xavier, kto sprawi że znowu zacznie obchodzić go życie, nie tylko dążenie do śmierci.
Ta krótka wymiana zdań sprawiła że zapanował grobowy nastrój. Całe szczęście mieli zajęcie, które doskonale pozwalało odpędzić jakiekolwiek myśli.
-Hajime! – zakrzyknął Logan wskazując na miecz Blaze’a. Stanął w pozycji obronnej bushido. Przyszedł czas na prawdziwą walkę. Jeśli chłopak wyciągnął cokolwiek z jego lekcji, to nie pozwoli by emocje i niepotrzebne myśli zaprzątały mu głowę podczas sparingu. Jeśli Logan zauważyłby że Johny w jakikolwiek sposób staje się nieobecny, przyśpieszyłby rytm pojedynku, aby skupić jego uwagę. Poza tym pozwolił chłopakowi dyktować tempo walki. Chciał zobaczyć jak do tej pory opanował swoje lekcje.
W ten sposób zwyczajnie minął im dzień. Trenowali do późna, po czym dali się odprowadzić do swoich cel, gdzie mogli pójść spać. Johnemu nie dane było jednak się wyspać. W środku nocy zbudziło go intensywne potrząsanie i ktoś przyłożył mu dłoń do ust, aby był cicho.
-Wstawaj samuraju. Mamy twierdzę do spalenia.
Okazało się że budzącym go człowiekiem był właśnie Logan. Miał wysunięte swoje charakterystyczne szpony, co już samo w sobie było dziwne. Towarzyszyła mu jego przyjaciółka i wszyscy znajdowali się w celi Johnego, mimo że drzwi były wciąż zamknięte.
- Zbieraj się, mamy mało czasu. – Logan szarpnął mężczyznę za ramię, aby ten szybciej wstawał. Zaraz potem złapał go za rękę, a drugą pochwycił dłoń dziewczyny. Wszyscy razem pobiegli w stronę najbliższej ściany. O dziwo dziewczyna nie zatrzymała się, tylko przebiegła przez ścianę, jakby ta wcale nie istniała. Zaraz za nią zrobił to Logan, a na końcu JB, o ile nie puścił ręki Rosomaka.
W szaleńczym pędzie przemknęli przez kolejnych parę ścian. Mijali pomieszczenia, korytarze i sale o różnym przeznaczeniu, w większości jednak byli ludzie. W całej twierdzy szybko rozległ się alarm.
Po niecałych pięciu minutach biegu coś nie zadziałało. Zaraz po tym jak dziewczyna zniknęła w kolejnej ścianie, Logan rozpłaszczył się na niej zderzając się z nią z impetem. Wściekły uderzył kilka razy w drewnianą powierzchnię, lecz to oczywiście nic nie dało. Spojrzał intensywnie na swoje pazury.
-Znowu nie mamy mocy. Nie mogę schować szponów. –powiedział, po czym uśmiechnął się groźnie. – To znaczy że ktoś ma teraz spory problem.
Sekundę po tym do korytarza w którym się znajdowali wparowało z obydwu stron kilkunastu wojowników uzbrojonych po zęby. Chyba nie mogli już liczyć na łagodne traktowanie.
Logan nie czekając na zaproszenie skoczył w stronę wojowników i nie bacząc na cokolwiek zaczął mordować wojowników. Odrąbując jednemu z nich rękę odkopnął wolny miecz wojownika w stronę Johnego, żeby ten nie był zupełnie bezbronny.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Czw Mar 05, 2020 2:15 pm

Po zakończonym treningu JB dziwnie przestał mówić, doskonale wiedział że to nie pora może był to żartowniś, jednak pewna nostalgia wzięło po tym co powiedział James. Miał w tym racji, ale wątpił w to że dostanie od losu człowieka, który namiesza mu w głowie i będzie wykorzystywać do swoich celów, iluzją szczęścia… coś co nie miało rację bytu w życiu Blaze nigdy nie czuł, takiego czegoś od wielu lat kiedy podróżował, przeżył same piekło i teraz co współpracuje z człowiekiem którego chciał uratować. Gdy Rosomak zbudził Johnny’ego mówiąc słynny tekst, jedynie co to się uśmiechną pod nosem, gdy zobaczył plan ucieczki miał nadzieje że się uda ruszając razem z Loganem, wszak czuł że jego moce wrócił, a w nim samym jakoś nadzieje lub coś czego ciężko mi opisać. Gdy nagle z impetem uderzyli w ścianę, spojrzał na Wolvie - Chyba dzień dobry na zwierząt się skończył? - Gdy ruszył w stronę przeciwników ten pamiętając nauki Logana szybkim ruchem zebrał katanę, starał się walczyć bardziej skupiając na obronie. Przy tym ciął po brzucha, by nie zatrzymać cięcia na mięśniach, bo by było to na niego zgubne nawet jeśli jest to kawał chłopa, który większości życia trenuje nad swoją tężyzną fizyczną.


Ostatnio zmieniony przez Johnny Blaze dnia Pon Kwi 27, 2020 10:05 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Nie Kwi 26, 2020 2:43 pm

Skupienie się na obronie było chyba najlepszym co Johny mógł w danym momencie zrobić. I tak nie był wyzwaniem dla doświadczonych wojowników, ale tak przynajmniej kupił trochę czasu zanim, Logan posiekał przeciwników po swojej stronie korytarza.
Jeden z ninja zdołał drasnąć kaskadera w ramię, ale całe szczęście cios utknął w mięśniu, nie grzęznąc daleko. Chwilę potem Rosomak dołączył już do Johnego i razem nie mieli problemów w pokonaniu pozostałych przeciwników. Osławione ostrza X-mena stanowiły niesamowitą przewagę w walce. Były tak ostre, że nic nie było w stanie stanąć im na drodze, przez to niemal każdy z ciosów dosięgał celu, a sam Logan zdawał się w ogóle nie zważać na broń przeciwników.
Gdy było po wszystkim Logan wskazał Johnemu na jedno z przejść i biegiem ruszył w tamtą stronę. Po drugiej stronie znajdowało się spore pomieszczenie pełne regałów, skrzyń i pojemników w których znajdowały się rozmaite różności, a głównie broń. Teraz gdy napięcie trochę przygasło Johny mógł zauważyć że Logan obficie krwawi z boku, do którego zresztą przykładał teraz rękę chcąc zatamować upływ krwi. Nie była to zresztą jedyna z jego ran, lecz ta wydawała się najbardziej mu przeszkadzać.
Mimo to Rosomak zdarzał się nie zważać ani na rany, ani na całą tę broń wokoło. Podszedł tylko do przeciwległej ściany i zaczął ją obmacywać i stukać.
-To jest zewnętrzna ściana! - krzyknął kaskaderowi wskazując kamienie. - Nie ma sensu dalej kluczyć. Wyjdziemy tędy. Przekopanie się przez nią trochę mi zajmie, wiec musisz kupić mi trochę czasu. Tamci to był zaledwie początek. Zaraz będziemy mieć na głowie cały zamek.
Nie czekając na odpowiedź Logan zabrał się za pracę. Raz za razem uderzał w ścianę szponami odłupując spore kawałki każdym wymachem. Ściana jednak wyglądała na grubą.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pon Kwi 27, 2020 10:14 am

Jak to przystało na Europejczyka z który na oglądał się za dużo filmów akcji JB rozerwał ubiór by zakryć ranę, patrząc na Wolvie wiedział jak krwawi z tułowia , jak Dama z Amsterdamu na pewno długo nie pociągnie, tak że wziął głęboki oddech rozejrzał się zadumany nad całym uzbrojeniem.
- Młodzieńcu weź sobie tą ranę zakryj bo inaczej, to skończą się komiksy i co fani będą płakać że nie ma śmierdzącego Rosomaka, który zalicza każdą pannę i pije barowy co nie jeden „super” bohater. Tak że może użyj swojej bardzo specjalnej zdolności ,,żołnierz/komandos" i zadbaj o siebie? - Uśmiechnął się kiedy zobaczył Kanabō, to chyba była jego miłość wiedział że będzie siać mord i rzeź tylko teraz jak by były kamery to zrobił by cięcie i wyszedł majestatycznie  z walki. No ale dobra, później będzie tworzyć filmy jak na razie to trzeba zabić belzdupa czy innego tam demona. Wziął do dłoni żelazną pałę która pewnie połamała już wiele wrogów, i ustawił się w pozycji obronnej by pierwszy cios był drążącą jak widok siedemdziesięcioletniej nagiej damy nad potokiem.


Ostatnio zmieniony przez Johnny Blaze dnia Sro Kwi 29, 2020 5:36 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Wto Kwi 28, 2020 10:03 am

Logan odruchowo chciał odmówić pomocy, ale po chwili namysłu dał sobie prowizorycznie zabandażować ramię. Parsknal nawet śmiechem gdy usłyszał słowo "młodzieńcu", ale nie wdał się w dalszą dyskusje. Przeszedł tylko do swojego zadania. Sądząc po jego twarzy rany doskwierały mu, ale nie dał im przeszkadzać sobie w wyrabywaniu drogi na wolność.
Tymczasem Pogoń już ich dogoniła. I tak zajęło im to trochę czasu. Nie spodziewając się zasadzki ninja od razu wpadli do pomieszczenia wprost na czekającego na nich Europejczyka. Johnny zastawił sobą przejście i z impetem opuścił maczugę na nie spodziewającego się tego przeciwnika. Zaskoczony wojownik wzniósł swój miecz do obrony, ale sila ciosu pałki była tak wielka, że z łatwością zbiła broń i roztrzaskała mu czaszkę.
Pozostali wojownicy odskoczyli na moment znów do korytarza. Johnny stracił już jednak element zaskoczenia i nie miał szans w walce z tłumem lepszych od siebie wojowników. Należało coś szybko wykombinować.
Kątem oka Johnny mógł zauważyć że wrota do skarbca wyposażone są w rygiel, jednak deski od niego nigdzie nie było widać. Kaskader może zdołałby zabarykadować pomieszczenie, gdyby znalazł do niej dobry zamiennik.

--------------
Pisane z telefonu. Przepraszam za ew jakość.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Sro Kwi 29, 2020 5:46 am

Uśmiechną się pod nosem widząc pierwszy cios, przy tym wypowiedział znane na całe świat słowo przez fanów Ash Vs Evil Dead.
- Groovy - Starał się trzymać tych czerwonych diabłów na dystans wszak kto by podszedł do prawie dwumetrowego człeka z kijem? Nie znał się na budowie myślał żeby zawalić całe te pomieszczenie, tylko w jaki sposób rozglądał się po pomieszczeniu starał się jak najszybciej coś wykombinować, gdyby czuł swego wewnętrznego demona to by poszło łatwiej no ale cóż. W jednym momencie jak by go olśniło, uderzył z całej siły w belkę która prawdopodobnie podtrzymuje drzwi albo jeśli ktoś podejdzie dostanie z taką siłą kijem że się szybciej zesra niż przejdzie.
- Długowłosa, ile to jeszcze zajmę bo nie wiem ile będę mieć pomysłów na bycie Hodorem? - Powiedział po niemiecku, no raczej wątpił że ci ludzie rozumieją tak diaboliczny język.

Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pon Maj 18, 2020 11:21 am

Pierwszy szok wojowników na skutek niespodziewanego ataku szybko minął. Odruch odskoczenia do tyłu po nagłym zagrożeniu dał kaskaderowi kilka chwil na reakcję i kolejny krok. Był to prawdopodobnie ostatni, który zdążyłby wykonać przed wojownikami. Belka podtrzymująca drzwi ledwo się odkształciła, a siła uderzenia metalem o drewno posłała drgawki wzdłuż ramion kaskadera. Ciężko było powiedzieć czy nawet gdyby z dostępem do mocy demona belka została strzaskana, to czy zawaliłoby to odpowiednio dużą część pomieszczenia, żeby ninja się nie przedarli.
Tak czy siak, żaden z wojowników nie wydawał się specjalnie chętny do spotkania z kijem Johnego. Wcale jednak nie musieli. Okazało się że wśród broni niesionych przez przeciwników znalazły się i kolczaste łańcuchy. Dwoje wojowników zakręciło swoją bronią i metalowe obręcze zakręciły się wokół prawej ręki i lewej nogi Blaze’a. Wojownicy zaparli się, żeby go przeciągnąć a kaskader miał zaledwie sekundy na reakcję. Na domiar złego kątem oka Johny mógł zauważyć że kolejny z wojowników właśnie zdejmuje z pleców łuk.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pią Maj 29, 2020 6:04 am

Blaze patrząc że nic nie dało, to więc chcieli potwora to go będą mieli, będąc dzieciakiem oglądał Piątek 13 i doskonale wiedział, że są osoby które lepiej nie prowokować. Więc jak na wojownika przystało ruszył wymachując kijem po średnicy by atakowało każdą osobę i mieć możliwości by się cofnęli, jeśli to wyjdzie to zamknie drzwi i może jeszcze zdąży przed kolacją. Logan który miał raczej wyostrzone dalej zmysły, mógł usłyszeć jak Johnny cały czas wypowiada imię Roxanne Simpson, jego jedyną miłość która przez niego zginęła…. a może mu się tak wydawać wszak piekło jest jak więzienie, każdy ma możliwości jak przygotowania się na ucieczkę. Ale to jakim ten bóg musi być sadystą i manipulatorem, że stworzył takie miejsce gdzie wysłała złych ludzi, a natura ludzka to tego prowadzi?
Powrót do góry Go down
Wolverine

Wolverine


Liczba postów : 207
Data dołączenia : 19/04/2013

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Czw Cze 04, 2020 12:20 pm

Blaze zdecydował się wyjść naprzeciw trzymającym łańcuchy mężczyznom i zdążył zareagować nim ci napięli łańcuchy. W ten sposób nie dał im przewrócić się na deski pomieszczenia, którego obiecał bronić. Gdy wystąpił naprzeciw wojownikom do korytarza, oni byli już gotowi. Grupa podzieliła się na dwie mniejsze, tak że JB miał teraz nieprzyjaciół z przodu i z tyłu. Szybko też okazało się że o ile rzeczywiście broń kaskadera miała ogromny zasięg, to nieszczególnie nadawała się do walki w ciasnych pomieszczeniach, gdzie wykonanie ataku po średnicy było utrudnione z uwagi na brak miejsca.
Okazało się więc że Johny opuszczając bezpieczniejszą pozycję i pakując się z własnej woli do korytarza pełnego lepiej walczących od niego wojowników było skokiem na główkę do grzęskiego bagna. Swoją nieporęczną bronią nie był w stanie zabezpieczać się to z jednej to z drugiej strony, co przeciwnicy skrzętnie wykorzystywali. Nie zliczył ile razy oberwał mieczem po plecach i udach. Mogło to być z pięć razy, ale z bólu trudno było zachować rachubę. Prawdopodobnie więcej. Z boku sterczało mu też kilka strzał. Porozcinane odzienie trzymało się na nim tylko z powodu lepiącej się do ciała krwi płynącej z wielu ran. Upływ krwi dawał mu się we znaki. Otumaniał go i odbierał siłę jego rękom. Na domiar złego rozstawieni po obydwu stronach wojownicy z łańcuchami napięli je, więżąc Johnego w miejscu poprzez równoczesne ciągnięcie w obie strony.
Kaskader szybko został sprowadzony na kolana, a jeden z ninja doskoczył do niego, by po prostu poderżnąć mu gardło mieczem. Wtem rozległ się trzask, huk i całe pomieszczenie wypełniło się dymem i ciepłem. Johny ledwo już utrzymywał przytomność, więc nie był pewien co się dzieje. Huków było jeszcze kilka, a potem ktoś mocno szarpnął go po ziemi. Zaraz potem przyszedł chłód i wilgoć.
Gdy JB odzyskał przytomność był już w zupełnie innym miejscu. Ze snu obudził go pęd zimnego powietrza na twarzy. Gdy otworzył oczy zauważył że znajduje się w zaprzęgu ciągniętym przez parę koni. Wokoło wiał zimny wiatr i leżał śnieg. Powóz wyposażony był w płozy i nie zdawał się jechać żadną prawdziwą drogą. Raczej dzikimi odstępami, które dawno nie widziały żywego ducha. Wyglądało na to że znajdowali się na szczycie jakiegoś pasma górskiego, bo w oddali rozciągał się wspaniały widok, na nieznaną Johnemu część Japonii.
Gdy jednak przyjrzał się swojemu woźnicy mógł zauważyć że coś jest nie tak. Poznał w nim sylwetkę Logana, ale siedział pod naprawdę dziwnym kątem. Właściwie wcale się nie poruszał. Po chwili wręcz przechylił się na bok i wyglądało na to że zaraz spadnie z wozu.
Kaskader obudził się w idealnym momencie.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1Pią Cze 05, 2020 10:50 am

Z racji że Blaze raczej nie jest sprawnym wojownikiem, bywa tak że jego emocję biorą górę było to dość dziwny pomysł który mógł się skończyć śmiercią gdyby nie Logan, ale dzięki niemu nabrał lekcję w życiu, może właśnie co mówił na temat X-Men też powiewne znaleźć taką grupę gdzie mógł czuć się szczęśliwy.
Budząc się od razu sprawdził czy jego rany się goiłą i to szybkim tempie co było dobrym znakiem, że jego moce wracają. Uśmiechną się z bólu bo całe ciało czuł że pulsowało ale to dobry znak, że chociaż czuje że żyje. Obejrzał się obok siebie miał katanę która bardziej przypominała tasak, z racji z masywność, ale cóż może będzie mieć pamiątkę na Belzedupa. Starał się wstać oraz wziąć Logana na sam tył, z każdą próbą czuł że demon w nim coraz mocniej uderza w drzwi co było miłym uczuciem od bardzo dawna, z racji że dużo podróżował przywiązał Logana liną, najmocniej jak potrafił, chociaż ciężko było przenieść tego kloca na jego miejsce, starał się najlepiej jak mógł przy okazji uważając na drogę. W końcu zmienił się w Zarathosa ruszył za nim pieklenie płomienie miał nadzieje że szybko trafi do jakiegoś miejsca gdzie Logan może w końcu się zregenerować poza tym musi dostać od niego autograf z racji tego że jest jego fanem.
I tak musiał wrócić na chwile do US, z racji tego żeby zabrać z jednej z kryjówkę swoje rzeczy oraz jakoś wyspać się to też postanowił nie wyrzucać swego idola na pastwę losu w Japonii, a zabrać do Instytut. Po drugiej drodze na szczęście wyczuł Kitty z racji że czuła jakoś emocję, wydawały się Blaze że jest to tęsknota. To też zabrał do swojego super wozu, jedynie co go bolało to utrata motor na szczęście nie był jakoś specyficznych, jak i rzeczy swoich które da się odkupić, nie posiadał jakiś nadnaturalnych artefaktów bo te zostawia w kryjówce spisując jedynie na kartce tak by tylko on mógł by odczytać, czy osoba która zna bardzo dobrze JB. Zabierając Kitty rozstali się w NYC, a JB ruszył do Europy gdzie zdecydowanie więcej ludzi do pomocy jak i wiedzy, niż ciasnym i nie wygodnych Stanach Zjednoczonych.
z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Tajna baza Ręki Empty
PisanieTemat: Re: Tajna baza Ręki   Tajna baza Ręki Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Tajna baza Ręki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Tajna baza S.H.I.E.L.D.
» Tajna Baza Taskmastera w kanałach
» Tajna baza w lesie nad rzeką Niagarą.
» Tajna placówka rządowa
» Królestwo Niderlandów ~~ Tajna Placówka ~~

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Japonia-
Skocz do: