Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Pon Mar 18, 2019 10:43 pm

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Le-zhang-beauty-shot-01

Chcący się dostać do agencji muszą wkroczyć do Oakland, dzielnicy w której na każdym rogu można dostać kosę pod żebro. Biuro mieści się w wiekowym budynku, który władze miasta na pewno planują zburzyć przeciągu dekady. Pewnie dlatego czynsz jest tak tani.
Wchodzący zostaną uraczeni wymieszanym fetorem dymu papierosowego i starych tapet. Jeśli to jeszcze nie odstraszyło potencjalnych klientów, to obskurny pokoik zawalony papierami, mający być wizytówką agencji na pewno to zrobi. Żaluzje są zazwyczaj zasłonięte ku rozpaczy kwiatka na parapecie, który chyba tylko przez głupi upór jeszcze się ostał. Umeblowanie chciałoby wyglądać na zabytkowe, ale jest na to zbyt zniszczone. Nowoczesny akcent to macbook i krzesło obrotowe, które widziało wilgotną ścierkę tak dawno, że doskonale robi za pułapkę na komary. Czyste są tylko dwa proste krzesła stojące w rogu, które dostępują zaszczytu przetarcia raz na jakiś czas.
Samo biuro dzieli się na część wizytową i mieszkalną, choć wizualnie różnica między nimi jest znikoma. Część mieszkalna to tak naprawdę sypialnia z aneksem kuchennym. Poza łóżkiem, lodówką i piecykiem pozbawiona wygód. Jest jeszcze przechodzący inwazję pleśni schowek na szczotki przerobiony na łazienkę z prysznicem.
Z racji bliskości jeziora Michigan, gdy jest zimno śnieg zbiera się wewnątrz mieszkania, a gdy jest ciepło komary stają się współlokatorami.


Ostatnio zmieniony przez Ramzes dnia Sob Mar 23, 2019 5:24 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Pon Mar 18, 2019 11:19 pm

Irvin spoglądał tępo w obrazy wyświetlane przez przeglądarkę. Musiał podjąć ważną decyzję. Biznesową decyzję. Wiązała się ona niestety z kosztami. Jak zwykle. W dzisiejszych czasach smartfon wyposażony w odpowiedni aparat i mikrofon to multi-narzędzie detektywistyczne. Z drugiej strony jego Motoroli z klapką nic nie brakowało. Poza może tak wychwalanym przez wszystkich dotykowym ekranem. A za te same pieniądze mógłby wymienić swój stary kliszowy aparat na coś lepszego. Coś co pozwoli mu robić zdjęcia w takiej rozdzielczości, że mógłby się przebranżowić. W dzisiejszych czasach kasa siedzi w zdobywaniu dowodów zdrady, a do tego jest niestety potrzeba dobra rozdzielczość. Wybory, wybory.
Jęknął i podrapał się po szczecinie pokrywającej jego policzek. Spojrzał tęsknie na swoją piersiówkę. Nawet nie pamiętał co tam ostatnio wlał. Sięgnął po nią i odkorkował. Powąchał zawartość i aż się wzdrygnął. Absynt. Do tego tani. To wyjaśnia zieloną plamę na schodach, którą mijał idąc po papierosy. Odruchowo sięgnąl do kieszeni po paczkę Lucky Strike'ów. Włożył papieros w usta i odpalił go pstryknięciem. Zaciągnął się głęboko z rozrzewnieniem wspominając czasy, gdy w manierce znajdował się asgardzki miód pitny.
Po chwili zadumy jego wzrok powrócił do ekranu. Gdyby tylko dostał jakieś zlecenie, mógłby ten dylemat rozwiązać. Spojrzał w stronę drzwi, jakby chciał myślami przyzwać klientów. Prędzej przyzwie starego O'Hallorana, z zapytaniem o czynsz. Notoryczne spóźnienia Ramseya właściciel tolerował tylko ze względu na wspólne irlandzkie korzenie. W przypadku O'Hallorana pewnie również łodygi i liście. Stary skurczybyk jest bardziej irlandzki niż setka leprekaunów. Składa się z piwa, braku poczucia humoru i hardości, która pozwoliła mu tu przetrwać. Mimo siedemdziesiątki na karku wciąż nie daje sobie w kaszę dmuchać ćpającej młodzieży, zamieszkującej jego lokale. Swoją drogą, ciekawe jak od nich egzekwuje pieniądze.
Myśląc o czynszu wzrok Irvina mimowolnie powędrował do wiszącego na ścianie kalendarza. Zakreślona na czerwono data zbliżała się wielkimi krokami. Wrócił spojrzeniem do drzwi. Naprawdę przydałoby mu się teraz zlecenie.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Czw Mar 21, 2019 11:19 pm

Coś najwyraźniej udało mu się w ten sposób wywołać - albo raczej wykrakać - tyle że nie pukanie do drzwi, którego zapewne by sobie życzył i przynajmniej w pierwszej chwili być może preferował. Od samego początku mężczyzna mógł łatwo się zorientować, iż coś dziwnego stało się nagle z jego najbliższym otoczeniem: jego komputer wyłączył się bez ostrzeżenia, gdyby sprawdził komórkę, zorientowałby się, że ona również odmówiła współpracy, a jeżeli spróbowałby włączyć światło albo jakiekolwiek urządzenie elektryczne - niczego by to nie dało... I nawet jego papieros przygasł. Zmiany nie skończyły się jednak na efektach zauważalnych gołym okiem; Irvin poczuł się bowiem słabiej - nie na tyle, aby było to naprawdę alarmujące, lecz wystarczająco, by mógł to odnotować. Nic go nie zabolało, jego energia życiowa też pozostawała w normie, ale ta magiczna... To inna sprawa. Jak gdyby coś nagle ku niej sięgnęło i trochę jej wyssało. Rzecz jasna była to jedynie kwestia czasu, nim zapas się odbuduje, ale kto wie kiedy będzie potrzebny?
Wszystko to wydarzyło się w mgnieniu oka i praktycznie sekundę, góra dwie później na środku pomieszczenia pojawił się niespodziewany błysk, któremu towarzyszył odgłos przypominający rozdzieranie grubej tkaniny. Błysk przerodził się we fragment szerokiego ostrza, wystającego najwyraźniej bezpośrednio z powietrza - które zostało przecięte po skosie, tworząc wyrwę o długości około metra, na wysokości twarzy mężczyzny i nieco niżej. Broń - najwyraźniej jakiś rodzaj sporego miecza - pozostała w szczelinie, jak gdyby ją blokowała, po drugiej stronie zaś dało się dostrzec fragment nieba i trochę roślinności... Oraz osobę, która wspomniany oręż dzierżyła.
Była to młoda kobieta o jasnej cerze i długich blond włosach. Przez dziurę widać było tylko jej część, ale przynajmniej ta część zakryta była czarnym kostiumem - prezentującym się dość demonicznie, szczególnie biorąc pod uwagę obecność skoncentrowanych na jednym ramieniu kolców. Blondynka albo miała powody do prezentowania się tak groźnie albo po prostu bardzo się o to starała... Ale coś w wyrazie jej twarzy wskazywało na to pierwsze. Nie wyglądała na zadowoloną z życia. A teraz, gdy potoczyła wzrokiem po pomieszczeniu i natrafiła na Ramzesa, wstępny wyraz zaskoczenia w jej oczach zastąpiła irytacja. Z drugiej strony - pomimo takiego wejścia - nie wydawała się być agresywna.
-Mało tu magicznie- skomentowała, co mogło wskazywać na to, że spodziewała się zastać na miejscu coś innego. Być może posiadała jakieś informacje odnośnie mężczyzny, może wyśledziła go w inny sposób... Grunt, iż w jej głosie - choć głównie pełnym frustracji - pobrzmiewała również bardzo delikatna i trudna do wyłapania nutka zawodu. Choć mogło to być tylko takie wrażenie.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Sob Mar 23, 2019 5:18 pm

Jego rozmyślania przerwało dziwne uczucie. No dobra, bardziej przerwało mu je zgaśnięcie ekranu komputera. Cholera, nie zapisał wyników wyszukiwania. Następnie poczuł ubytek swojej energii magicznej. Magiczny atak! To musiał być magiczny atak na niego. Zareagował błyskawicznie, z gracją epileptycznego kota zwalając się wraz z krzesłem na podłogę. Niezgrabność tego upadku zabolała bardziej resztki jego dumy, niż jego ciało. Jeszcze nie wiedział przed kim miał się bronić, ale w jego dłoni momentalnie pojawił się rewolwer. Leżał, szukając wzrokiem wrogów, gdy pojawiła się wyrwa.
Jego serce szybciej zabiło, gdy zobaczył szczelinę między światami, która pojawiła się na środku jego biura. Na szczęście papieros nie wypadł mu z ust przy upadku, więc zaciągnął się mocniej, co go trochę uspokoiło. Powoli powstał, ściskając rękojeść broni, aż mu knykcie pobielały. Stanął przed szczeliną i zajrzał w nią, gotując się do ataku, bądź obrony. Widok, który zobaczył zaskoczył go nieco. Irvin zerknął na leżącą przy jego stopie piersiówkę i zwątpił czy na pewno wszystko co widzi znajduje się przed nim.
'Musiałem wypić za dużo absyntu wczoraj, albo w mieście odbywa się zlot fanów Mad Maxa.' Jego myśli za sprawą klątwy popłynęły w eter.
Obejrzał uważnie sprawczynię całego zamieszania. Młoda, ładna, choć nieco ponura. Także potężna skoro mogła zrobić coś takiego. Jej wygląd robił wszystko, żeby odstraszyć postronnych. Wnioskując po jej minie i ogólnym wrażeniu, mężczyzna spodziewał się konfrontacji. Dziewczyna jednak nie wykonała żadnych agresywnych ruchów. Skoro go nie atakowała, ani nie próbowała przejść, tylko rozglądała się po jego biurze, to znaczy, że czegoś chciała. Odezwał się w nim wtedy głos rozsądku, należący do właściciela agencji detektywistycznej, któremu nie starcza co miesiąc na czynsz. Postanowił przywołać na usta najbardziej czarujący uśmiech, jaki miał w zanadrzu. Jedną ręką przeczesał potargane włosy, co niestety nie spowodowało jakiejkolwiek poprawy jego wizerunku. Drugą, trzymającą rewolwer ukrył za plecami. Nie kłopotał się z wyrzuceniem papierosa, gdy rzekł oficjalnym tonem.
- Witam panią! Agencja detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne. W czym mogę pomóc?
Pierwsze słowa blondynki nie zwiastowały lukratywnej współpracy. Detektyw wspiął się na wyżyny grzeczności by nie odpowiedzieć jej jakąś ciętą ripostą. Chociaż nie chciał się przyznać przed samym sobą, to zabolało go jej stwierdzenie. Machnąłby ręką, gdyby wyszło z ust pierwszego lepszego klienta z ulicy, ale to był ktoś, kto otwierał wyrywy w rzeczywistościach. Kolejny celny cios w jego ego.
'Dzięki wielkie! Ja ci nie wbijam niezapowiedziany na chatę i nie komentuję umeblowania.' Pomyślał, ale powiedział co innego.
- Zapewniam, że wygląd to nie wszystko. Jestem magicznym profesjonalistą w każdym calu - wypiął z dumą pierś. Ten moment wybrał guzik na przyciasnej koszuli, by wyrwać się w radosny lot na drugą stronę szczeliny.
'Szlag! Świetne, cholera, wyczucie czasu! Dobrze, że to nie był pasek od spodni. Dobra, jeszcze z tego jakoś wybrnę.'
Rozpięta koszula ukazała cześć klatki piersiowej, którą czarnymi zwojami pokrywały tatuaże. Nawet ich rąbek pozwalał znającym się na rzeczy stwierdzić, że nie były to zwykłe ozdoby ciała, a raczej pomoce w korzystaniu z energii magicznej. Był to pierwszy faktyczny sygnał, że stojący w zabałaganionym pomieszczeniu niezadbany mężczyzna był kimś więcej, niż się wydawał na pierwszy rzut oka. Po krótkiej, acz pełnej konsternacji pauzie, poprawił okulary na nosie, aby ukryć zakłopotanie. Starając się utrzymać dumny ton głosu, kontynuował.
- Jakiego rodzaju usług pani potrzebuje? Jestem specjalistą od znajdowania zaginionych ludzi oraz obiektów. Poradzę sobie również z klątwami. Jestem jednak na tyle elastyczny, że żadne zlecenie nie jest mi straszne!
Uśmiechnął się do siebie w myślach. Czuł, że to była dobra gadka. Mówią, że reklama dźwignią handlu. Oby tylko ostatnie zdanie nie wpakowało go w coś grubego.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Sob Mar 23, 2019 11:25 pm

Czoło kobiety zmarszczyło się bardziej niż do tej pory, być może w reakcji na nieświadomie emitowane przez Ramzesa myśli, a może przez coś innego w jego zachowaniu - ciężko powiedzieć. Z drugiej strony nie mogło chyba chodzić o jego słowa, gdyż akurat z nimi wszystko zdawało się być w najlepszym porządku, prawda? Grzeczne powitanie, zapewnienie o tym, iż nie musiała się przejmować otoczeniem, bo był profesjonalistą... Akcja z guzikiem trochę zepsuła ten efekt, a brew blondynki podjechała przez nią w górę, ale przynajmniej nie padł żaden komentarz... Tylko oceniające spojrzenie.
Najwyraźniej jednak w końcu nieznajoma uznała, że to pierwsze wrażenie nie było dla niej aż tak ważne - albo po prostu nie miała wyboru lub kierowało nią coś innego, kto wie, może nawet te mistyczne tatuaże? - i kiedy mężczyzna zareklamował swoje możliwości, ona kiwnęła krótko głową... Prawdę mówiąc chyba bardziej do samej siebie, niż do niego, ale ważne, że ten gest powinien być uniwersalnie pozytywny.
-Możesz mnie uznać za pośrednika dla kogoś, kto pilnie potrzebuje pomocy. Nazywaj mnie Magik. Spotkałam cię już kiedyś w innej rzeczywistości, mojej, równoległej do tej... Albo powinnam może powiedzieć, że poznałam tamtą wersję ciebie. Teraz oba nasze światy mają kłopoty, a waszym Avengers brakuje osób, które asystowałyby im z magiczną stroną tego problemu. Jestem pewna, że będą w stanie zapłacić tyle, na ile to zlecenie wycenisz, ale ostrzegam, że będzie niebezpiecznie. Bardzo niebezpiecznie- wyjaśniła śmiertelnie poważnym tonem. Opowieść o innym wymiarze czy mieszanie w to wszystko Avengers mogły się wydawać co najmniej podejrzane, ale tak naprawdę nic w tej sytuacji nie wskazywało na to, aby była żartem. W końcu nikt raczej nie zadałby sobie trudu, aby w taki sposób przeciąć się przez rzeczywistość - jedynie po to, aby zrobić Irvinowi psikusa.
Najwyraźniej kobieta - Magik - nie zamierzała dodać nic więcej, nim Ramzes zadecyduje czy w ogóle był jej propozycją zainteresowany, choćby wstępnie. W dalszym ciągu przyglądała mu się uważnie i przenikliwie, czekając na jego reakcję. Nawiasem mówiąc, jej słowa mogły w jakimś stopniu wyjaśniać to jej początkowe podejście: być może spodziewała się czegoś innego, bo osoba, którą spotkała w swoim świecie, znajdowała się w innej sytuacji życiowej... Najprawdopodobniej lepszej.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Pon Mar 25, 2019 12:03 am

Czekając na odpowiedź dziewczyny, Ramzes stał z zastygłym na twarzy uśmiechem komiwojażera. Ukradkiem odłożył na biurko rewolwer. Jej mina nie budziła żadnych nadziei. Chyba trochę przesadził z reklamą. Wpadka z guzikiem też na pewno nie pomogła. Jej oceniające spojrzenie powodowało u niego stres. Duża w tym pewnie zasługa wyrwy w przestrzeni, zza której to spojrzenie padało. Cała ta sytuacja napawała go irracjonalnym niepokojem. Zauważył, że żar w papierosie doszedł już do filtra. Zadowolony, że może coś zrobić z rękami, dogasił peta w popielniczce
'Weź się w garść Irvin! Nie ta, to następna. Klienci zawsze w końcu się pojawiają.'
Gdy się odezwała z ulgi niemal wypuścił powietrze z głośnym świstem. Nawet się przedstawiła. To był zwykle dobry znak. W miarę słuchania, detektyw zaczął sobie jednak zdawać sprawę, że jego ulga jest przedwczesna. Równoległe rzeczywistości. Brzmiało to wszystko absurdalnie. Na dodatek wydawało się trochę ponad jego możliwości. Przynajmniej po części wyjaśniało to jej reakcje na niego. Musiał to być zawód na widok jego standardu życia. Czyli gdzieś tam jest inny on i prawdopodobnie radzi sobie znacznie lepiej.
'Przynajmniej jest gdzieś rzeczywistość, w której nie jestem całkowitym przegrywem' dodał sobie otuchy w myślach.
Gdy wspomniała o Mścicielach, prawie parsknął śmiechem. Tak dobrze fundowana drużyna bohaterów musi mieć kontakt z magami wyższego kalibru niż on. Za wysokie progi na jego nogi. Z drugiej strony w dzisiejszych czasach członkostwo można chyba znaleźć w chipsach.
'O na pewno! Avengers potrzebują pomocy podrzędnego chicagowskiego czarodzieja, kiedy mają pod nosem Sanctum Sanctorum i samego Naczelnego Czarownika.'
Słuchał jednak dalej. Dużo kłopoty dla obu światów i wiążące się z tym ogromne niebezpieczeństwo zestawił ze swoim stanem finansowym. 'Avengers jest finansowane bodaj przez tego gogusia Starka. To prawie jak kontrakt korporacyjny.' Zaczął się cieszyć na myśl o wynagrodzeniu jakie może sobie policzyć za to zlecenie, ale coś nie dawało mu spokoju. Dziewczyna skończyła mówić i przypatrywała mu się uważnie. Rozważając w myślach za i przeciw, zdjął okulary. Zaczął je przecierać koszulą, by czymś zająć ręce podczas rozmyślań.
'Coś poważnego musi się dziać, skoro sprawia problemy dwóm równoległym rzeczywistościom. Dziewczyna nie wygląda na dowcipnisię.' Ton głosu blondynki wskazywał na to, że sprawa jest poważna. Sama jej wizyta na to wskazywała. 'Ludzie nie rozcinają czasoprzestrzeni ot tak sobie dla zabawy.' Chociażby z tego powodu czuł, że nie może odmówić. Jak zwykle. Zaczął sobie z tego powodu pluć w brodę. 'Wiedząc, że coś tam, zagraża ogromnej ilości ludzi, nie mógłbym spokojnie spać. Ja się nigdy nie nauczę! Jak zwykle wplątuję się w coś, co się nie skończy dla mnie dobrze, bo tak trzeba.' Jego udział wydawał się z perspektywy mężczyzny przesądzony. Pozostało jedno pytanie. 'Dlaczego ja? Do którego elementu tej układanki pasuję?' Musiało to mieć jakiś związek z tym, kim jest po drugiej stronie. Nie dowie się, jeśli nie zapyta. Spojrzał na nią bez przybrudzonych okularów na nosie. Teraz dopiero mogła uważnie zobaczyć jego złote oczy. Choć nieco przyblakłe, wciąż mieniły się lekkim blaskiem. Oczy fey.
- Jestem zainteresowany - powiedział ostrożnie dobierając słowa. Nie chciał jej dać znać, że tak naprawdę już podjął decyzję. - W czym leży problem i jak ja mogę pomóc w jego rozwiązaniu?
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Wto Mar 26, 2019 9:51 pm

Podczas gdy Irvin walczył ze sobą w myślach i powoli podejmował decyzję, Magik rzecz jasna w dalszym ciągu uważnie go obserwowała - i wciąż sprawiała wrażenie równie podejrzliwie nastawionej, co na samym początku. Albo... Właściwie to z jakiegoś powodu nawet bardziej? Jej oczy pozostawały zmrużone, czoło zmarszczone, a cała jej postawa - przynajmniej na tyle, na ile dało się to dostrzec przez wyrwę - sztywna i napięta. Oczywiście po części mogło to też wynikać z konieczności utrzymywania tego przejścia, bo niekoniecznie było to łatwe i przyjemne, ale kto wie co jeszcze chodziło jej po głowie?
Z tego wszystkiego spojrzenie blondynki złagodniało jedynie na moment, a i wtedy było to ledwo zauważalne - dokładniej w chwili, kiedy mężczyzna przeszedł do rozważań o tym, iż ze względu na ludzkie bezpieczeństwo nie potrafił jej odmówić. W jej oczach pojawiło się wtedy coś więcej, jak gdyby rozwiała się przynajmniej część z posiadanych przez nią wątpliwości, ale wyraz ten zniknął tak szybko, jak się pojawił i zaraz znów Magik była kompletnie poważna.
Kiedy zaś Ramzes w końcu przekazał jej swoją decyzję, w ogóle nie wyglądała na zaskoczoną. Prawdę mówiąc sprawiała wrażenie, jak gdyby w tej chwili jego potwierdzenie uznawała już tylko za czystą formalność... I w związku z tym - tuż po krótkim kiwnięciu głową - od razu zabrała głos, nie potrzebując ani chwili do namysłu czy dobrania odpowiednich słów:
-Możesz usiąść. To dłuższa historia, ale postaram się ją streścić. Na skutek pewnych działań jakiś czas temu moja rzeczywistość uległa sporym zmianom. Udało nam się je odczynić i sądziliśmy, że wszystko wróciło do normy. Nie wiedzieliśmy, że świat, którym przez chwilę byliśmy nie zniknął, tylko stał się osobną, równoległą rzeczywistością. Waszą. Myślę, że dla was mogło to mieć miejsce jakieś dwa lata temu, mniej więcej...- to powiedziawszy, Magik pokręciła nagle głową, jak gdyby dla pokazania, że tak naprawdę nie miało to ogromnego znaczenia. Zaraz potem kontynuowała tym samym, rzeczowym i konkretnym tonem.
-Jakiś czas później zaczęliśmy u siebie odnotowywać dziwne wydarzenia, które nie powinny mieć miejsca i początkowo nie potrafiliśmy ich wyjaśnić, ale w końcu zorientowaliśmy się, że nasze wymiary wciąż są ze sobą połączone i na siebie oddziałują. Usunęliśmy wiązania po naszej stronie, ale nie możemy działać po waszej. To musicie zrobić wy. Avengers wiedzą gdzie się udać i co zrobić, więc jeżeli wyjaśnisz im, że cię przysłałam, we wszystko cię wtajemniczą... Ale w uproszczeniu wygląda to tak: pewne miejsca, obiekty, może nawet osoby w waszym świecie są mistycznie powiązane z naszą rzeczywistością. Te połączenia można zerwać magicznie, ale wcześniej trzeba je znaleźć. Avengers posiadają lustro, które pokaże im te połączenia, lecz jeżeli pod tym względem przypominasz siebie z mojego wymiaru, to być może będziesz w stanie zobaczyć je bez niego- i znów blondynka zrobiła krótką pauzę, lecz tym razem w jej trakcie nie wykonała żadnego gestu... Za to wyglądało na to, że coś szybko rozważała. Zastanawiała się jakie informacje będą jeszcze niezbędne do podjęcia ostatecznej decyzji? Możliwe, lecz mogło też chodzić o coś innego.
-Wiem, że niedawno w waszym świecie nastąpiła seria większych zmian, wywołanych właśnie przez te połączenia. Innymi słowy, pod pewnymi względami bardziej się do nas upodobniliście. I to będzie postępowało. Nie chcecie tego - nie macie pewności co i kiedy się zmieni. Ktoś może wrócić do życia, a ktoś wylądować od dawna w grobie, coś się samoistnie naprawi, coś innego ulegnie zniszczeniu... Pojawią się zagrożenia na skalę naszego wymiaru, a wasz został stworzony właśnie po to, aby był od niego o wiele bezpieczniejszy- dokończyła wreszcie.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Sro Mar 27, 2019 11:30 pm

Ramzes przypatrywał się dziewczynie uważnie. Oceniała go. Zapewne przez pryzmat alternatywnego Irvina. Chociaż jego praca polegała na rozpracowywaniu innych, nie do końca potrafił ją rozgryźć. Wydawała się przekonana, że detektyw przyjmie zlecenie, więc Ramsey z jej rzeczywistości nie mógł się tak bardzo różnić. Z drugiej strony, mimo jej powściągliwości, widział wyraźnie rozczarowanie swoją osobą.
'To będzie ciekawe', pomyślał zakładając przetarte już okulary. Następnie postawił przewrócone krzesło i usiadł na nim ze skrzypnięciem, które wywołało u niego grymas. 'Muszę wywalić ten rupieć!' Gdy już się rozsiadł, wyciągnął z szuflady biurka poplamiony notes i obgryziony ołówek. Widok ołówka obudził w nim chęć zapalenia. Wyciągnął więc Lucky Strike'a i odpalił go od płomienia, który wykwitł na czubku jego kciuka. Zaciągnął się i skupił na opowieści Magik.
W miarę, jak przekazywała mu informacje, chicagowski czarodziej coraz bardziej bladł. Długość palonego przez niego papierosa malała w zastraszającym tempie. Wiązania z innym wymiarem, zmiany w rzeczywistości. To nie tylko brzmiało poważnie, to było cholernie poważne. Nawet nie chciał myśleć o skutkach takiego połączenia. 'Aha, czyli oni u siebie posprzątali, tylko my, jak ostatni frajerzy zostaliśmy z kupą gnoju w salonie' pomyślał z przekąsem. 'Wspaniała robota Strażniku! Całe szczęście, że ktoś  po drugiej stronie chce nam pomóc.' Spojrzał teraz na rozmówczynie w innym świetle. Mogła wydawać się twarda i zdystansowana, ale musiało jej na sercu leżeć dobro innych. Tym bardziej nie mógł tego tak po prostu zostawić. 'Dobrze, że chociaż w tamtej rzeczywistości mają kogoś, komu zależy.'
Gdy blondynka powiedziała, że detektyw może zobaczyć magiczne wiązania przeszedł go dreszcz. 'Powinienem sobie dawno temu wyłupić oczy!' Ta myśl zjawiła się nagle, obca i nieproszona. Zaskoczyła go zimną nienawiścią, jaką emanowała. Wytrąciła Ramseya całkowicie z równowagi. Serce mu mocniej zabiło i ręce zaczęły drżeć, aż musiał odłożyć ołówek. Oddech przyspieszył, przez co papierosa dopalił w kilka sekund. 'Weź się w garść Irvin!' Zrugał się w myślach. Nie lubił używać Wzroku, ale tak gwałtowną reakcję miał po raz pierwszy. Nie zawsze tak było. Nie do końca wiedział, co się zmieniło. 'Kiedyś  kochałem Patrzeć na magię' potrafił przez godziny podziwiać widok magicznych splotów owijających świat. Teraz czuł tylko niepokój i obrzydzenie, gdy spoglądał Oczami Fey. 'Jakbym zanurzył się w szambie zamieszkanym przez aligatory.' Od dziesięciu lat tak miał. Coś się musiało wydarzyć w tym okresie, którego nie pamiętał. Kolejna tajemnica, której nigdy nie rozwiązał.
Potrząsnął głową, by wydobyć się z tych ponurych rozważań. 'No trudno. Trochę pocierpię, jeśli pozwoli to posprzątać ten multiwymiarowy bajzel. Najwyżej się nawalę do nieprzytomności, jak już świat będzie bezpieczny.' Dogasił niedopałek, opanowując drżenie dłoni, a następnie pewnie chwycił ołówek, by wrócić do notowania. Wrócił też do siebie i skupił na reszcie historii opowiadanej przez dziewczynę. Z tego wszystkiego nie zauważył nawet przerwy w jej wywodzie.
W biurze agencji detektywistycznej Ramzes, słychać było tylko kobiecy głos i skrzypienie ołówka na papierze. Czarodziej uważnie notował, co ważniejsze elementy jej opowieści. Będą mu potrzebne podczas rozwiązywania tej sprawy. Gdy powiedziała o zmianach, pokiwał głową, ale gdy wspomniała o powracaniu do życia, zamarł. Dopiero teraz sobie to uświadomił. 'W tamtej rzeczywistości też musi być Samantha! Nie widziałem jej od dziesięciu lat.' Poczuł w sercu ukłucie smutku, ale tylko przez moment. To może być sposób na jej odzyskanie, niezależnie od tego, czy zginęła, czy nie. Możliwości zaczęły mu się kłębić w głowie. Może ją sprowadzić. Może znaleźć sposób, żeby wykorzystać to połączenie i ją odnaleźć. Jakkolwiek były to miłe jego sercu myśli, to chwili jednak rozsądek wziął górę. 'Tak, Samantha może tam sobie spokojnie żyje, ale setki innych osób mogą być martwe. Ogarnij się kretynie, nie jesteś pępkiem świata!' Miał ochotę wymierzyć sobie siarczysty policzek, ale obecność widowni go przed tym powstrzymała. Taka zmiany są nieprzewidywalne same w sobie, a co dopiero, gdy ktoś przy nich majstruje. Nawet bez ingerencji, może to komuś wywrócić życie do góry nogami, a ten ktoś, nawet nie będzie potrafił zrozumieć, co zaszło. 'Tak, jak ja' dodał po chwili. Doskonale rozumiał to uczucie i tą niesprawiedliwość. Sam od dekady znajdował się w podobnej sytuacji. Nikomu nie życzyłby takiego losu. 'Nie, tak być nie może! Wystarczy, że ja dostałem od życia po dupie! Innym to niepotrzebne!' Fala determinacji go zalała. Po raz pierwszy od dawna miał cel. Może coś zmienić, może naprawdę pomóc innym. A może tylko się łudził, że rozwiązanie tej sprawy, przyniesie mu poczucie spokoju. Mimo to, zdecydował się zrobić wszystko w swojej mocy, byle usunąć te magiczne więzy, łączące ich świat z inną rzeczywistością.
- Rozumiem - powiedział pewnym głosem. - Oczywiście kilka pytań mi się od razu nasuwa. Ile jest tych połączeń? Choćby i w przybliżeniu. - zostawił pauzę na odpowiedź, przygotowując się do zapisania cennych informacji.
Sytuacja powtórzyła się, przy następnych pytaniach. Teraz był detektywem, który rozpoczął pracę nad zleceniem. Zadawał pytania rzeczowym tonem i uważnie notował odpowiedzi. Może nie był najlepszy, ale był kompetentny.
- Owszem, zobaczę te wiązania, ale z jakiej odległości? Gdzie ich szukać, albo jak mam ich szukać, żeby wszystkie znaleźć?
- Mówiłaś, że są połączone z obiektami, lub istotami. Jakie zagrożenia wiążą się dla tych istot i obiektów, przy zrywaniu więzów?
- Jak robiliście to u was? Zwykła manipulacja energią magiczną, czy konkretny rytuał?
- Powstały spontanicznie, czy w wyniku działań osób trzecich? Komu mogłoby zależeć na ich utrzymaniu i wykorzystaniu?
Ołówek pędził po przewracanych, co chwila kartkach papieru. by nadążyć za notowaniem. Chciał, czy nie chciał, Irvin połknął haczyk, wraz z linką i spławikiem. Teraz Magik tylko wyciągała go na brzeg, niczym sprawny rybak dorodnego łososia z jeziora Michigan.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Pią Mar 29, 2019 4:41 pm

Magik ani nie skomentowała tego notowania na głos, ani nie zdradziła swojej opinii na ten temat żadnym gestem, spojrzeniem, ba, nawet drgnięciem mięśnia na twarzy... W związku z czym najwyraźniej było jej kompletnie obojętne. Może je wręcz pochwalała? Koniec końców jej oblicze zdawało się być dużo lepiej przystosowane do wyrażania tych negatywnych emocji, więc kto wie, być może ich obecny brak - przynajmniej nowych - należało interpretować właśnie jako aprobatę.
Inna sprawa, że jej reakcje w ogóle były bardzo oszczędne. W jednym momencie zdarzyło się, iż jej brwi opadły jeszcze nieco niżej, w drugim - że któraś z nich lekko drgnęła, jak gdyby miała się unieść, ale w trakcie tego ruchu jednak z niego zrezygnowała... W pewnej chwili do jej oczu powrócił cień podejrzliwości, lecz zniknął sam z siebie - o nic nie spytała, niczego nie wytknęła. Jeżeli Ramzes zwracał na to wszystko uwagę i wyłapywał te drobne zachowania, to zapewne ciężko było mu zrozumieć z czego dokładnie się brały, skoro to przecież Magik mówiła, a on jedynie jej słuchał...
Co ciekawe, wyrwa utworzona przez kobietę między rzeczywistościami zdawała się powoli zmniejszać. Początkowo łatwo można było to przeoczyć, ale po dłuższym czasie dało się już odnieść takie wrażenie... I być może to właśnie ze względu na limit czasowy blondynka nie zwlekała z udzielaniem Irvinowi odpowiedzi na jego pytania.
-Cztery wyraźne, powiązane z miejscami, Avengers posiadają lokacje, tylko jedna mieści się w Stanach. Ruchomych jest więcej, pięć, może sześć. Być może jeszcze więcej, jeżeli znajdowały się na tyle blisko siebie, że odebrałam je jako jedno- wyjaśniła najpierw, po czym zrobiła krótką pauzę, w trakcie której mężczyzna mógł dokończyć notowanie i zadać jej kolejne pytanie. Na nie również zareagowała natychmiast:
-Kiedy dotrzesz na miejsce, zorientujesz się dokąd iść. Wszystko inne układa się wokół powiązania. Tworzy wzorce. Nie sprawdzaliśmy jak daleko sięgały u nas bezpośrednie efekty, ale przynajmniej na kilkaset metrów od źródła. Poza tym... To teoria, ale połączenia z naszej strony zerwaliśmy już jakiś czas temu, a wasze mogły się do tej pory zrobić większe i silniejsze. To może stanowić problem przy ich usuwaniu, ale w takim wypadku przynajmniej dużo łatwiej je będzie namierzyć- tym razem również sytuacja się powtórzyła; moment przerwy, następne pytanie i szybka odpowiedź:
-Zagrożenie zależy od użytej metody. W przypadku przedmiotów można sobie pozwolić na ich zniszczenie, użycie do tego wystarczająco dużej dawki energii powinno załatwić sprawę. Wobec ludzi ja używałam mojego miecza. Przecina magię, nie krzywdzi ciała- w tym momencie kobieta wyjątkowo skinęła lekko głową, aby wskazać trzymane przez siebie masywne ostrze. I znów nie zwlekała z reakcją na kolejne pytanie:
-Zależnie od możliwości i specjalności osoby, która usuwała połączenie. Jak mówiłam, mój miecz neutralizuje zaklęcia, więc to jedno potencjalne podejście. Silne uderzenia energii magicznej też zrobią swoje. Jeżeli ktoś potrzebuje do tego rytuału, również wchodzi w grę- i w końcu po ostatnim pytaniu Magik zrobiła krótką przerwę, ciężką do wyłapania, ale jednak obecną... Jak gdyby nad tą kwestią musiała się jednak szybko zastanowić.
-Utrzymują się same, nie potrzebują do tego ludzkiej pomocy. Jak powstały i czy ktoś je wykorzystuje - tego nie wiem. Jedno z nich znajduje się w zamku lub przy zamku Dooma, więc może wpadł już na pomysł jak go użyć. O ile zlokalizował źródło i zrozumiał czym jest. Nie znam jego możliwości w waszym świecie, ale w naszym pewnie by to zrobił- dokończyła i teraz już wyraźnie dało się stwierdzić, że to jej rozcięcie pomiędzy wymiarami naprawdę się przez cały ten czas skurczyło. Jeżeli potrzebowało energii, aby w ogóle się utworzyć - a to sugerowało jej niedawne wyssanie z otoczenia - to najprawdopodobniej stopniowo wyczerpywała mu się bateria.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Pon Kwi 01, 2019 11:43 pm

Irvin nie komentował braku ekspresji rozmówczyni ani na głos, ani w myślach. Głównie dlatego, że myśli pochłonęło mu już zlecenie. Notował w skupieniu i już zaczął obmyślać bezpieczne sposoby usuwania takich połączeń z ludźmi. Gdy mówiła o swoi mieczu, błysnęła mu tylko myśl 'przydatna zabawka'. Dopiero, gdy usłyszał o Doomie, przerwał notowanie. 'Świetnie! Gorzej już chyba trafić nie mogło' skwitował w myślach. Doomem się pewnie będą martwili Mściciele, albo Fantastyczni. Jego bardziej zajmowała kwestia przerywania połączeń. Nie dysponował antymagicznym narzędziem. Będzie musiał wrócić do dawno nieużywanych ksiąg i znaleźć, lub opracować odpowiedni rytuał.
Spojrzał na swoją rozmówczynię i na wyrwę. Nie pamiętał, by kiedykolwiek widział energię przepływającą między wymiarami. Ważył przez chwilę w myślach za i przeciw. Za było duże i rozsądne, zaś sprzeciwów miał dużo, lecz osobistych. W końcu zdecydował. 'Skoro i tak będzie mi potrzebny Wzrok' wzdrygnął się, 'to mogę się zacząć przyzwyczajać. Nie może być tak źle, jak ostatnio' dodał sobie otuchy w myślach.
Wziął głęboki wdech przygotowując się mentalnie. Powtarzał sobie bezgłośnie mantrę 'dasz radę, dasz radę, dasz radę!' Zdjął okulary i wraz z notesem oraz ołówkiem położył je na biurku. Zamknął oczy i powoli, głośno wypuścił powietrze. Mimo obrzydzenia do samego siebie sięgnął wewnątrz, do miejsca, którego unikał. Gęsia skórka wstąpiła na całe jego ciało, gdy pozwolił by moc się rozlała na jego twarzy. Gdy podniósł powieki, jego złote oczy emanowały blaskiem, tworząc niewielką, ale widoczną poświatę.
Dla Ramzesa cały świat poszarzał. Jego, przed chwilą jeszcze realne, namacalne elementy stały się tłem, nijakim i oddalonym. To jednak nie oznaczało, że wszystko widział w odcieniach szarości, o nie. Kolory uderzały w niego, bowiem teraz mógł dostrzec pasma i skupiska magicznej energii dookoła niego. W tym samym momencie zgiął się w pół i do gardła podeszło mu śniadanie. 'O nie, jest gorzej' zdążył pomyśleć, nim jego myśli się całkowicie rozpłynęły w rozedrganym wirze emocji. Nie rozumiał skąd ten wstyd, gniew i nienawiść do samego siebie, ale przez chwilę te uczucia go przytłoczyły. Jego ciałem wstrząsały drgawki, nie na tyle poważne, by mu zagrozić, bądź przewrócić, ale starczyły, by unieruchomić go na solidne pół minuty.
W końcu się opanował. Płytko oddychając przyjrzał się uważnie wyrwie. Oceniał jak wyglądała magia dwóch rzeczywistości, jak się ze sobą miesza, czy można ją odróżnić. A także, jak to okno na tamten świat jest podtrzymywane. Następnie od góry do dołu obejrzał swoją rozmówczynię, dłużej zatrzymując wzrok na jej ostrzu.
- Czy mogę się przy więzach spodziewać podobnej sygnatury magicznej, co przy tej wyrwie?
Studiował przejście między wymiarami jeszcze przez chwilę notując w pamięci co ważniejsze detale. W końcu z ulgą zamknął oczy, a blask zniknął. Gdy je ponownie otworzył, cienie na jego twarzy się pogłębiły. Wyglądał na zmęczonego, jak po nieprzespanym dniu. Wewnątrz zaś czuł się brudny i ohydny. 'Muszę jak najszybciej wziąć prysznic' pomyślał sobie, choć wiedział, ze woda nie zmyje tego uczucia. Potrząsnął lekko głową, żeby rozwiać pozostałości emocjonalnego chaosu i stanął pewniej na nogach.
- Myślę, że to wszystko, co chciałem wiedzieć. Mogę jechać do Nowego Jorku. Jak rozumiem mam się powołać na ciebie? - Wolał się upewnić. Gestem wskazał na kurczącą się wyrwę, - czas nam się kończy. Jeżeli jest jeszcze coś, co uważasz za ważne i potrzebne, to słucham.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Wto Kwi 02, 2019 7:07 pm

Najbardziej charakterystyczną cechą magii w najbliższym otoczeniu było w tym momencie to, iż zdawała się płynąć w stronę wyrwy. Własna energia Ramzesa już tego nie robiła, ale najwyraźniej przejście tak czy siak przyciągało różne siły, tylko teraz już w mniejszym stopniu niż w chwili swojego powstawania. Być może inne, niemagiczne rodzaje energii spotykało obecnie to samo...? Prawdopodobne, choć nie pewne.
Z tego wszystkiego portal i odpowiadająca za jego otworzenie kobieta błyszczały więc najjaśniej, choć w sposób, który mógł być dla Irvina alarmujący, jeżeli się takimi rzeczami przejmował... Gdyż ich energia wydawała się być demonicznego pochodzenia. Stanowczo nie wiązała się z tym wymiarem - i to nie tylko w znaczeniu tej czy alternatywnej rzeczywistości, ale również po prostu Ziemi. Mogła pochodzić z któregoś z Piekieł lub podobnych im światów. To samo tyczyło się zresztą trzymanego przez blondynkę miecza, który szczerze mówiąc sprawiał wrażenie jej przedłużenia, a nie po prostu broni. Najwyraźniej nie był tylko magiczną bronią, ale czymś więcej - trudniejszym do dokładnego zidentyfikowania i wyjątkowym.
Zbliżająca się do wyrwy magia po nawiązaniu z nią kontaktu nie tylko była wsysana, ale zdawała się ulegać zmianom, aby również nabrać demonicznych cech - i wymieszać się z resztą energii przejścia. Pomijając to, jakie mogło to być niepokojące, to wyglądało ładnie, bo wizualnie przypominało trochę wir, stopniowo przekształcający kolory i właściwości. W dalszym planie po drugiej portalu z kolei mężczyźnie ciężej było cokolwiek zidentyfikować; wciąż widział mistyczne powiązania i ścieżki, ale bledsze i bardziej rozmazane, przez co trudno byłoby mu o nich powiedzieć coś więcej. Poza tym, mimo wszystko, zauważał jedynie ich niewielkie fragmenty... Ale one również zdawały się podróżować w stronę portalu i z nim łączyć. Czyli energia potrzebna do zasilania przejścia pobierana była po obu stronach.
Jako że w tej chwili - póki wzrok Ramzesa pozostawał aktywny - Magik rozświetlona była swoją magią, nie mógłby ocenić jej wyrazu twarzy. Kiedy zaś zadał jej już pytanie i wrócił do naturalnej wizji, kobieta wciąż sprawiała wrażenie opanowanej, poważnej i konkretnej - jak wcześniej. Jeżeli w międzyczasie wyglądała inaczej, jeśli okazała jakieś zmartwienie jego stanem, to teraz tak czy siak nie dało się już tego stwierdzić.
-Nie sądzę. Moja magia pochodzi z innego źródła. Ale tamto będzie... Czymś rzadko spotykanym. Powinno wyglądać i czuć charakterystycznie. Jak gdyby coś było tam w nieokreślony sposób nie tak- wyjaśniła, zaś gdy Irvin spytał o to, czy powinien się na nią powołać, kiwnęła krótko głową. Zaraz potem jej czoło zmarszczyło się jeszcze bardziej, zapewne wskazując na zastanowienie... Nim dla odmiany pokręciła głową przecząco.
-Avengers podadzą ci konkretne miejsca. Jeden z nich, Hawkeye, posiada sposób na skontaktowanie się ze mną, ale im rzadziej otwieram przejście, tym lepiej. Jeżeli znasz innego silnego maga, możesz spróbować wciągnąć go do pomocy, lecz zdążyłam się zorientować, że magii w waszej rzeczywistości jest... Mniej. Wielu jej użytkowników z mojego świata u was nie ma do niej dostępu lub są wyraźnie słabsi- podsumowała i to ostatnie nie było może wyjątkowo ważne, ale z pewnością ciekawe.


Ostatnio zmieniony przez Loki dnia Czw Kwi 04, 2019 7:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Czw Kwi 04, 2019 3:59 am

Irvin nie bardzo się przejął energią emitowaną przez Magik. On też przeważnie korzystał z rodzaju magii, na którą większość magów patrzyła spode łba. 'Mnie też by kiedyś spalono na stosie.' Mimo to poczuł ukłucie niepokoju. 'Wszystko ładnie pięknie, ale jaka jest twoja motywacja?' Oczywiście nie zapytałby jej wprost, nie miałoby to sensu. 'Z taką twarzą można zarobić krocie na grze w pokera.' Warte to jednak było zastanowienia.
'Jeśli u nich problemy zostały wyeliminowane, to nie powinni mieć powodu, by ingerować w naszą rzeczywistość. Chyba, że nasze wiązania wciąż jakoś wpływają na to, co się tam dzieje.' Oczywiście mógł to być zwyczajny altruizm, ale w coś takiego Ramsey nie wierzył. Poczucie winy i chęć naprawy błędu bardziej do niego przemawiały. Jeśli znała Ramseya z drugiej strony, to detektyw podejrzewał, że była do tej rozmowy znakomicie przygotowana. Powiedziała mu pewnie tylko to, co miał usłyszeć i ani słowa więcej. Niezależnie od jej celów, takie wiązania na pewno spowodują wiele kłopotów, a im dłużej pozostaną nietknięte, będzie tylko gorzej. Tak, czy inaczej jego następnym przystankiem jest Nowy Jork.
Informacje o magii z alternatywnej rzeczywistości Ramzes przyjął z zaskoczeniem. Był czas, kiedy uważał się za dość potężnego czarodzieja, a i teraz nie czuł się bezsilny. 'Nie byłem nigdy pod względem magii ułomkiem, a wręcz zaliczałem się do lepszych w te klocki. Było to dawno temu, prawda, ale wciąż coś mi z tej mocy zostało.' Skoro jednak po drugiej stronie są w czarowaniu lepsi i na dodatek jest ich więcej, to nic dziwnego, że tak szybko wykryli problem i się go pozbyli. Jak tak się dobrze zastanowił, to potężnych czarowników, których znał mógłby policzyć na palcach. Na dodatek część z nich nie była zainteresowana dobrem ludzkości. 'Ha! Znajomi magowie! Teraz to i tak nie ma znaczenia. Mosty zostały spalone, tak doszczętnie, jakby były zrobione z papier-mâché.'
Zerknął na zmniejszającą się wyrwę i rozważył słowa rozmówczyni. 'Takie przecinanie sobie przejść do innych rzeczywistości na pewno nie rzutuje pozytywnie na bariery między światami. Bardzo bym nie chciał zostać wciągnięty do innego wymiaru podczas przeprowadzania jakiegoś rytuału,' co jak zdał sobie sprawę, było możliwe. Zrobiło mu się jakoś tak nieswojo we własnym biurze i w zasadzie to się nawet zaczął cieszyć na zbliżającą się podróż.
- No dobra, jeśli to rozdzieranie rzeczywistości nie jest zdrowe, to nie będę cię dłużej zatrzymywał, - starał się wyglądać na profesjonalistę kończącego spotkanie biznesowe. - Skoro Avengers potrafią się z tobą skontaktować, to damy znać w razie potrzeby, albo żeby przekazać dobre wieści - zakończył uroczyście. Pomachał nawet na pożegnanie z krzywym uśmiechem na ustach, co niestety zepsuło efekt, jaki starał się wcześniej uzyskać.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Czw Kwi 04, 2019 8:13 pm

I znów w ciągu tych wszystkich przemyśleń mężczyzny w wyrazie twarzy Magik pojawiła się na moment drobna zmiana, ledwo dostrzegalna i przez to łatwa do przeoczenia - szczególnie, że zniknęła szybko - ale obecna. Była to niewielka rysa na masce powagi i irytacji, ukazująca coś więcej, może nie do końca wahanie czy niepewność, ale... Być może cień współczucia? Na przykład. Choć znalazłyby się na to pewnie i inne wyjaśnienia.
Zaraz potem jednak wszystko wróciło już do "normy", a niedługo później Ramzes przemówił - i kobieta kiwnęła krótko głową, wyrażając w ten sposób jednocześnie swoje zrozumienie oraz zgodę. Zanim się odezwała, jej spojrzenie oderwało się na moment od rozmówcy i przesunęło się szybko po jego najbliższym otoczeniu, nieco dłużej zatrzymując się między innymi na jego komputerze - choć nawet wówczas był to bardzo drobny przystanek.
-Powodzenia- powiedziała wreszcie krótko, zwięźle i na temat, znów patrząc przy tym na Irvina. Albo raczej się w niego wpatrując. Przy tak przenikliwym wzroku prawdopodobnie praktycznie zawsze się "wpatrywała" i nie było to nawet zależne od jej woli...
Tak czy siak, najważniejsze, że w następnej chwili Magik wyszarpnęła już swój miecz z wyrwy. Ostrze wysunęło się gładko, a krawędzie rozcięcia natychmiast ku sobie ruszyły, nie zasklepiając się może w mgnieniu oka, ale i tak szybko. W momencie ich łączenia wyglądało to tak, jak gdyby fragmenty się ze sobą splatały... I po paru sekundach w powietrzu nie było już żadnego śladu po przejściu - ani sugestii, iż coś w ogóle mogło by tam być nie tak, teraz czy kiedykolwiek wcześniej. Elektryczność wróciła jako następna; to również potrwało jedynie sekundę czy dwie.

***

W najbliższym poście możesz już zrobić z/t.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ramzes

Ramzes


Liczba postów : 57
Data dołączenia : 26/01/2019

Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1Nie Kwi 07, 2019 7:39 am

Mężczyzna siedział przez chwilę cicho w pustym pokoju, jakby oczekując, że Magik zaraz ponownie otworzy przejście, bo czegoś zapomniała. Tak się nie stało, niemniej on wciąż trawił wszystko, co usłyszał. Nowy Jork. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz opuszczał Chicago. Chyba wtedy, kiedy ścigał tego przeklętego przez cygankę złodzieja bielizny, przez jezioro Michigan aż do Kanady. Było to strasznie dziwne i niestety mało płatne. Tak jak większość jego zleceń ostatnimi czasami. Teraz, albo trafiła mu się zmiana na lepsze, albo okrutny żart. Zerknął podejrzliwie na piersiówkę. Absynt już przestał działać, a przynajmniej taką miał nadzieję.
Wstał z krzesła i zaczął maszerować po pokoju pogrążony w myślach. Historia brzmiała tak nieprawdopodobnie, że musiała być prawdziwa. Jeśli nie, to jakie były alternatywy? Ktoś chciał go zwabić do Nowego Jorku żeby... no właśnie, żeby co? Zanurzył dłoń w swoich włosach i zaczął masować potylicę. Zaatakować go, albo pochwycić? Mógł to równie dobrze zrobić tutaj. Nie miał aż tak poważnych zabezpieczeń by było to niewykonalne dla kogoś zdeterminowanego. Może chodziło o to, żeby go stąd odciągnąć. Zdobyć jego kolekcję ksiąg? Tych najcenniejszych już dawno nie miał. Jeśli ktoś chciał zaatakować magicznie Chicago, nie zaprzątałby sobie głowy czarodziejem niskiej klasy. Nie przychodził mu do głowy żaden rozsądny powód, by niecnie wywabiać go z Illinois na wschodnie wybrzeże. Ostatecznie stanął na środku biura i zrezygnowany pomyślał, że trzeba się spakować.
Przygotował sobie walizkę z ciuchami na zmianę. Latarka, wytrychy, nóż, rewolwer z paczką naboi, piersiówka. No właśnie. Już odnowiła się jej zawartość i była teraz wypełniona absyntem. Zawahał się, bo na pewno będzie go kusiła. Z ciężkim sercem wylał zawartość do zlewu. Sprawa jest na tyle poważna, że powinien zachować trzeźwość przez najbliższy czas.
Usiadł do laptopa i popadł w zadumę. Najszybciej i najłatwiej byłoby polecieć samolotem, ale miał dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, nienawidził latać w metalowych puszkach. Po drugie, zabranie ze sobą broni wiązałoby się z niepotrzebną biurokracją, której wolał uniknąć. W takim razie wycieczka samochodowa. Prawie 800mil międzystanówkami. Zajmie mu to pewnie kilkanaście godzin, więc będzie musiał zrobić przystanek po drodze. Zaplanował sobie trasę, wyszukał motele i stacje benzynowe.
To jednak nie wszystko. Nie chciał się pokazywać z pustymi rękami, więc wyruszy jutro z rana. Dzisiaj przeszuka swój księgozbiór w poszukiwaniu informacji na temat międzywymiarowej magii. Nie wiedział ile czasu mu zajmie to zlecenie, więc część odłożonych środków zaniesie jutro O'Halloranowi jako przyszły czynsz. To się stary irlandczyk zdziwi. Część musi zostawić na podróż.
Nagle coś mu zaświtało w głowie i zaczął gorączkowo przeszukiwać biurko. Po chwili poszukiwań wyciągnął zwitek małych kartoników. Były to wizytówki agencji. Na każdej z nich widniało:
Cytat :
Agencja detektywistyczna Ramzes
Sprawy normalne i paranormalne

Odszukiwanie zaginionych osób i przedmiotów
Odczynianie uroków
Zdejmowanie klątw
Egzorcyzmy
Na odwrocie zaś były jego imię, nazwisko, numer telefonu, adres oraz email. Nawet jeżeli fucha u Mścicieli nie wypali, to ktoś w Nowym Jorku mógł skorzystać z jego usług. Lepiej się zabezpieczyć na taką ewentualność.
Reszta dnia zeszła mu na odwiedzinach u gospodarza budynku i przekopywaniu się przez swój księgozbiór. Bardzo mu brakowało zorganizowanej biblioteki, jaką kiedyś miał. Upychanie ksiąg po kartonowych pudłach, nie wpływa najlepiej na segregację. Odświeżył swoją wiedzę i wybrał trzy pozycje, które mogą mu się przydać.
Noc spędził śpiąc zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę wszystkie wydarzenia. Rano przyszło mu zapakować rzeczy do auta. Walizka z ciuchami, księgi, torba z laptopem. Obejrzał uważnie swojego Jeepa przed wyruszeniem. Kiedy tu się wprowadził lokalne gangi za wszelką cenę chciały obrobić jego samochód. Zaklęcie alarmu nie wystarczyło, więc zaczął na auto nakładać coraz bardziej skomplikowane i potężniejsze zabezpieczenia. Wywołało to swego rodzaju wyścig zbrojeń i dziś każdy gang w okolicy, jako chrzest bojowy traktuje wysłanie nowicjuszy do obrobienia mu samochodu. Na ten moment nawet uderzenie cegłówką nie spowoduje rysy na lakierze, ale obawiał się momentu, kiedy spróbują użyć broni palnej. Wystrzelonych kul jego bariery niestety nie zatrzymają. Cóż, będzie się tym martwił kiedy już wróci.
Założył pod marynarkę kaburę i włożył w nią swój zasłużony runiczny rewolwer. Na to narzucił znoszony szary prochowiec, co upodobniło go do detektywa ze starego kryminału, tylko bardziej niechlujnego. Zamknął drzwi na klucz i stanął w korytarzu, patrząc przed siebie. Nie był na to gotowy, a jednak musiał jechać. Obawy mieszały się w nim z ekscytacją. Cokolwiek się nie wydarzy na pewno nie będzie się nudził. Przypomniało mu się stare, chińskie przekleństwo. 'Obyś żył w ciekawych czasach! Hehe. Dziś cały świat musi być przeklęty.'
Westchnął raz jeszcze i zszedł do auta. Godzinę później pędził już drogą międzystanową nr 90. W jego życiu rozpoczął się nowy rozdział.

z/t.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Empty
PisanieTemat: Re: Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne   Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Agencja Detektywistyczna Ramzes - sprawy normalne i paranormalne
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Irvin "Ramzes" Ramsey
» Thunderbolts - rekrutacja, sprawy organizacyjne itd.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Chicago-
Skocz do: